"Działamy w sposób transparentny". Jest najnowszy komunikat policji ws. wypadku na A1
redakcja naTemat
30 września 2023, 12:44·1 minuta czytania
Publikacja artykułu: 30 września 2023, 12:44
Wypadek na A1, w którym spłonęła rodzina z małym dzieckiem, wstrząsnął ostatnio Polską. W mediach pojawiły się doniesienia, że kierowca BMW, który mógł być sprawcą tragedii, jest synem policjanta, politykiem lub wysoko postawionym urzędnikiem. Łódzka policja wydała oświadczenie, w którym dementuje te informacje.
Reklama.
Reklama.
Kierowca BMW jest synem policjanta? Policja z Łodzi dementuje
Specjalne oświadczenie łódzka policja wydała w sobotę 30 września.
"Z uwagi na liczne komentarze jeszcze raz podkreślamy, że w sprawie wypadku drogowego na A1 prowadzone jest śledztwo przez Prokuraturę Okręgową w Piotrkowie Trybunalskim, które ma na celu wyjaśnienie wszystkich okoliczności" – podaje KMP w Łodzi.
"Pragniemy podkreślić, że wbrew fałszywym informacjom, które krążą w internecie, kierowcą BMW nie był funkcjonariusz policji czy też syn funkcjonariusza jakiejkolwiek służby. Nie był to również polityk czy inna osoba zajmująca stanowisko publiczne. Działamy w sposób transparentny" – informują tamtejsi mundurowi.
"Dla policji oraz organów ścigania nie ma znaczenia status społeczny, zajmowane stanowisko czy wykonywany zawód uczestników opisywanego zdarzenia drogowego. Apelujemy o nierozpowszechnianie plotek i niesprawdzonych informacji" – podkreślono.
Prokuratura publikuje list gończy za kierowcą BMW
Przypomnijmy: w piątek szef Ministerstwa Sprawiedliwości Zbigniew Ziobro poinformował, iż wystawiono list gończy za 31-latkiem, który jest podejrzany ws. wypadku, w którym zginęła na A1 cała rodzina z małym dzieckiem.
Ziobro poinformował wówczas, że policja poszukuje obecnie kierowcy BMW. Postawiono mu bowiem zaocznie zarzuty, ale nie został doprowadzony do prokuratury. – Wydałem polecenia, aby w związku z wydaniem listu gończego został upubliczniony wizerunek sprawcy – powiedział mediom podczas konferencji w Łodzi szef MS i prokurator generalny.
Tak też się stało. Prokuratura Okręgowa w Piotrkowie Trybunalskim w piątek wieczorem opublikowała list gończy ws. Sebastiana Majtczaka. Z jego treści wynika, że urodził się on 31 maja 1991 roku w niemieckim Bonn. Ostatnim miejscem jego zamieszkania była Łódź.