Do niepokojących informacji dotarł wywiad Stanów Zjednoczonych i Korei Południowej. Według ich danych Korea Północna miała zacząć wydobywać pluton do produkcji broni jądrowej. Niewykluczone, że Kim Dzong Un otrzymał w tej sprawie pomoc z Rosji.
Reklama.
Reklama.
Korea Północna ma wydobywać pluton do produkcji broni jądrowej
"Korea Północna wstrzymała reaktor jądrowy w swoim głównym kompleksie atomowym, prawdopodobnie w celu wydobycia plutonu, który mógłby zostać wykorzystany w broni w drodze ponownego przetwarzania wypalonych prętów paliwowych" – takie informacje podała agencja Reutera.
Jak udało się ustalić służbom wywiadu USA i Korei Południowej, reaktor należący do kompleksu jądrowego Jongbjon miał zostać wyłączony pod koniec września.
Amerykański wywiad ustalił ponadto, że Kim Dzong Un zlecił kilka lat temu budowę zakładów wzbogacania uranu, który stanowi odrębne źródło materiału, który mógłby zostać wykorzystany do produkcji broni nuklearnej.
Z kolei południowokoreański dziennik "Donga Ilbo", powołując się na wysoko postawionego polityka tamtejszego rządu podał, że "nie można wykluczyć przeprowadzenia próby jądrowej przez Północ".
Rosja może wspierać nuklearnie Koreę Północną
Reuter przypomniał, że reaktor w kompleksie Jongbjon był wyłączany już wcześniej, wówczas jednak nie udało się ustalić, jaki był cel takiego zabiegu. Korea Północna utrzymuje, że jest państwem nuklearnym, ale zachowuje w tajemnicy liczbę sztuk broni, którą zbudowała lub rozmieściła. Niezależne źródła z USA szacują, że reżim Kim Dzong Una dysponuje około 70 kg plutonu, co mogłoby wystarczyć do zbudowania 20 lub więcej głowic.
Nieco innego zdania jest Siegfried Hecker, były dyrektor Laboratorium Narodowego w Los Alamos. Amerykański naukowiec, który trzynaście lat temu odwiedził wspomniany kompleks stwierdził, że pomimo intensywnych prac nad tego typu bronią Korea Północna ma za słabą technologię i niewystarczające zasoby plutonu, by móc budować bomby napędzane tym surowcem.
Hecker jest zdania, że pomocną dłoń w tej sprawie wyciągnął Władimir Putin. Przypomnijmy, rosyjski dyktator spotkał się z Kim Dzong Unem 12 września, najpewniej we Władywostoku, chociaż miejsce rozmów między dwoma zbrodniarzami nie jest znane.
Tuż po obradach między Putinem a Kim Dzong Unem mówiło się, że głównym tematem ich rozmów była współpraca militarna. Siegfried Hecker wskazuje, że to właśnie wtedy prezydent Rosji zgodził się na wsparcie prac północnokoreańskich naukowców nad bombą jądrową przesyłając odpowiednie zapasy plutonu.
Reuters przypomniał także, że Korea Północna ma za sobą 6 prób nuklearnych, o których powszechnie wiadomo. Ponadto tamtejszy parlament przegłosował niedawno nowy zapis w konstytucji, w którym Kim Dzong Un zalecił "zwiększenie produkcji broni jądrowej i dywersyfikację swoich zdolności nuklearnych".