Jeszcze w tym tygodniu odbędzie się premiera najnowszego dokumentu braci Tomasza i Marka Sekielskich. Film "Korzenie zła" opisuje kulisy afery Spółdzielczych Kas Oszczędnościowo-Kredytowych – przez wielu nazywanej największą niewyjaśnioną sprawą w historii III RP.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Afera Spółdzielczych Kas Oszczędnościowo-Kredytowych (SKOK), których ojcem założycielem jest prominentny senator PiS Grzegorz Bierecki, przez wielu nazywana jest największą niewyjaśnioną aferą w wolnej Polsce. Tuż przed ciszą wyborczą bracia Sekielscy wypuszczą film "Korzenie zła", w którym przedstawią kulisy sprawy. Premierę zaplanowano na piątek 13 października na YouTube, na kanale SEKIELSKI.
Przed ciszą wyborczą wybuchnie duża afera. Sekielscy wypuszczą nowy film
Prace nad filmem Sekielscy rozpoczęli już w 2019 roku. Premiera miała odbyć się dawno temu, jednak autorzy tłumaczyli, że potrzebowali dużo więcej czasu na weryfikację zebranych materiałów. Co więcej, jak przypomina "Press", niektórzy rozmówcy wycofywali się ze swoich wypowiedzi, inni w trakcie realizacji filmu trafiali do aresztów lub więzień.
W ubiegłym roku, po ukazaniu się pierwszego zwiastuna "Korzeni zła", bracia Sekielscy podkreślali: "Wielu odradzało nam robienie tego filmu. Wielu nie wierzyło, że go zrobimy. Wielu wciąż twierdzi, że daliśmy się przekupić".
W rozmowie z "Press" Tomasz Sekielski mówił natomiast, że to jest film "o patologii, o tzw. układzie, o którym często politycy mówią, który funkcjonuje od początków III RP, bez względu na to, czy rządzi SLD, PO czy PiS".
Film "Korzenie zła" nie tylko przypomni afery związane ze SKOK-ami, ale ma przedstawić nieznane dotąd fakty i kulisy, między innymi powiązania z tajnymi służbami i politykami Prawa i Sprawiedliwości.
Największa afera w wolnej Polsce
Wieloletnie zaniechania w Spółdzielczych Kasach Oszczędnościowo-Kredytowych doprowadziły część z nich na skraj przepaści i odsłoniły patologie, takie jak w upadłej SKOK Wołomin. Gdyby nie interwencja Bankowego Funduszu Gwarancyjnego, spora część Polaków straciłaby oszczędności życia.
W 2016 roku zamknięto lub ogłoszono upadek ośmiu kas. 40 kas prowadzących działalność na koniec 2016 roku wykazało łącznie stratę netto w wysokości 118,5 mln zł. W sumie trzeba było znaleźć ok. 4 mld zł dla poszkodowanych klientów, którzy dzięki Bankowemu Funduszowi Gwarancyjnemu mogli odzyskać swoje oszczędności.
Pod koniec 2017 roku CBA zatrzymała trzy osoby związane z aferą SKOK Wołomin. Jedną z nich był Marcin D., były mąż Marty Kaczyńskiej, w latach 2004-2005 pełniący funkcję podsekretarza stanu w ministerstwie Skarbu Państwa. Jak podało wówczas RMF FM, Marcin D. i były wiceminister skarbu Przemysław M. mieli przyjąć pół miliona złotych łapówki od jednego z biznesmenów.