Polska policja opublikowała film z akcji na Placu Piłsudskiego, na którym mężczyzna wszedł na Pomnik Smoleński i twierdził, że wysadzi się w powietrze. Podejrzanego zatrzymano, ale policyjne działania, zamiast zaimponować... rozśmieszyły internautów. Krytycy zarzucają policji "inscenizację i propagandę".
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Jak pisaliśmy w naTemat, w sobotę o godzinie 11:30 policja wydała niepokojący komunikat na platformie X (dawniej Twitterze). "Obecnie ze względów bezpieczeństwa plac Piłsudskiego oraz teren przyległy został wyłączony dla ruchu. Na miejscu działają policjanci" – poinformowała.
Mężczyzna, którego tożsamości nie ujawniono, groził, że wysadzi się w powietrze, zszedł jednak w końcu z Pomnika Smoleńskiego i został zatrzymany.
Akcja policji przy Pomniku Smoleńskim. Internauci śmieją się z filmu Polskiej Policji
Do sobotniej interwencji oddelegowano nie tylko setki policjantów, ale również oddziały antyterrorystyczne i negocjatorzy. – Przeszliśmy z akcji do operacji i stąd między innymi wszystkie siły, które były do dyspozycji, zostały skierowane do działania – mówił potem na konferencji prasowej rzecznik Komendy Stołecznej Policji, Sylwester Marczak.
Na oficjalnym profilu Komendy Stołecznej Policji na X pojawił się już film z akcji na Placu Piłsudskiego, który... przypomina niskobudżetowy film sensacyjny.
Dramatyczna muzyka, policjanci z lornetkami obserwujący podejrzanego, robot i antyterroryści rzucający się z bronią w ręku na mężczyznę w krótkich spodenkach, który po zejściu z Pomnika Smoleńskiego kładzie się na ziemi. Pokazano nawet jak cały kordon policji wjeżdża na teren komendy, a mężczyzna zostaje prowadzony korytarzami.
"Skuteczne działania stołecznych negocjatorów, funkcjonariuszy SPKP Warszawa, policjantów z Komendy Stołecznej Policji i Polskiej Policji zakończyły się zatrzymaniem mężczyzny, którego zachowanie wskazywało na realne zagrożenie życia i zdrowia wielu osób. Czynności trwają" – czytamy w opisie.
Krótki film, który wydaje się być bardziej dramatyczny niż cała przedstawiona w nim sytuacja, wzbudził rozbawienie internautów. Niektórzy zarzucają policji "pokazówkę" i nazywają film "inscenizacją i propagandą". Nie brakuje złośliwości i krytyki.
"Ej, ale jak chcieliście spot reklamowy nakręcić, to było mówić, a nie znowu pół miasta zamykać", "Nieskuteczne działanie policji przede wszystkim doprowadziły do tej żenującej sytuacji", "Widać cały scenariusz... szybko zrealizowany...", "Wszyscy wiedzą, że to ustawka. Wy panowie nie wiedzieliście? Żenada i kolejna błazenada", "Będzie druga część filmu? Jakiś pościg na mieście robiłby większe wrażenie", "Żenujący spektakl!" – piszą internauci pod filmem.
Na X pojawił się także film, na którym pod pomnikiem widać wspomnianego policyjnego robota. "Jakież to zadanie mógł otrzymać ów robot??? Na schody nie wjedzie, a może miał tylko odkurzyć dookoła pomnika" – zapytał jeden z internautów Jerzego Dziewulskiego. policjanta, antyterrorystę i doradcę prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego do spraw bezpieczeństwa.
"Nie wiem. Na te schody nie wjedzie. Mógł posłużyć do zbadania pakunku, który facet miał przy sobie i wtedy kiedy odda go policji na dole. Nie rozumiem tego, jakieś prężenie muskułów, pokaz, demonstracja? Negocjacje pod naciskiem sprzętu, wręcz odwrotny skutek. Eskalowanie problemu – odpowiedział Dziewulski.
Dodajmy, że policja na razie nie potwierdziła, czy w plecaku mężczyzny na Pomniku Smoleńskim faktycznie znajdował się ładunek wybuchowy.