Trwa wyborcza mobilizacja. Takich tłumów przed lokalami wyborczymi, zarówno w Polsce, jak i zagranicą, nie było od wielu lat. Głosowanie trwa do godziny 21, ale tych, którzy stoją w długich kolejkach i boją się, że nie zdążą oddać głosu, uspokaja szef PKW Sylwester Marciniak.
Reklama.
Reklama.
– Osoby, które stawią się do godz. 21 w komisji wyborczej, będą mogły zagłosować nawet po tej godzinie – zaznacza szef Państwowej Komisji Wyborczej Sylwester Marciniak.
Jak informowaliśmy sieć zalała fala zdjęć i filmów sprzed lokali wyborczych. Internauci w mediach społecznościowych donoszą, że takich tłumów nie widzieli od dawna.
Lokale wyborcze otwarte są do godziny 21, i choć już wiemy kto wygrał wybory ci, którzy wciąż stoją w długich kolejkach, na pewno zagłosują.
– Takie sytuacje zachodziły już w przeszłości. Wówczas PKW uznawała, że osoby, które stawią się do godz. 21.00, mają prawo oddać głos. Wówczas jeden z członków komisji pójdzie na koniec kolejki, żeby osoby, które czekają, oddały swój głos – uspokajał przewodniczący PKW.
Rekordowa frekwencja
Frekwencja wyborcza w wyborach do Sejmu i Senatu do godziny 17:00 wyniosła 57,54 proc. Cztery lata wcześniej, w 2019 roku, o tej same porze PKW informowała o 45,94 procentowej frekwencji.