"Wybrano metodę walenia cepem". W PiS już znaleźli przyczynę porażki w wyborach
Filip Puszczak
17 października 2023, 11:44·3 minuty czytania
Publikacja artykułu: 17 października 2023, 11:44
Prawo i Sprawiedliwość zaczęło oswajać się z myślą, że straci władzę. Rozpoczęło się szukanie winnych wewnątrz partii. Anonimowi politycy z otoczenia Jarosława Kaczyńskiego przekazali Wirtualnej Polsce swoje refleksje na temat kampanii. Według oficjalnych wyników PKW, KO, Lewica i Trzecia Droga będą miały większość, jeśli stworzą rząd.
Reklama.
Reklama.
Prawo i Sprawiedliwość nie będzie już mogło kontynuować swoich rządów samodzielnie. Jest to wielkie rozczarowanie po intensywnej i kosztownej kampanii wyborczej. Echa porażki już odbijają się wewnątrz struktur partii.
Jak donosi Wirtualna Polska, jeszcze zanim ogłoszono oficjalne wyniki wyborów, PiS już zabierał się do rozliczania z odpowiedzialności za niezadowalający wynik. Anonimowy polityk należący do partii Jarosława Kaczyńskiego przekazał WP po poniedziałkowej naradzie, że winą obarcza się Joachima Brudzińskiego, Mateusza Morawieckiego i Adama Bielana.
Długa lista błędów
Jak podkreśla Wirtualna Polska, partii do niedawna rządzącej nie przysłużyły się zabiegi takie, jak wewnętrzne sondaże przedwyborcze, które dawały im 40 proc. a Trzecią Drogę na przykład zamieszczały pod progiem wyborczym.
Dodajmy, że niektórzy członkowie PiS-u nie są zadowoleni z ciągłej strategii zbijania kapitału wyborczego na robieniu czarnego PR-u Donaldowi Tuskowi i grania na emocjach wyborców. Wynik pokazał, że nawet własny elektorat PiS w pewnym stopniu jest już tymi stałymi regułami gry znudzony.
Bardzo wysoka frekwencja w wyborach, świadcząca o niezadowoleniu dużej grupy społeczeństwa z dotychczasowych rządów, była także czynnikiem mającym negatywny wpływ na ostateczny wynik Prawa i Sprawiedliwości. Znamienne jest, że przy tak wysokiej frekwencji wyborczej, referendum nie osiągnęło nawet 50-procentowego uczestnictwa, co oznacza, że głosowanie jest nieważne.
Mniej atakowania, więcej dialogu
Członkowie PiS przekazali WP, że żałują, iż ich partia nie powalczyła o wyborców Trzeciej Drogi, a samą formację stale atakowała, zamiast rozmawiać. – No, ale wybrano metodę walenia cepem. I mamy tego konsekwencje: Trzecia Droga wchodzi do Sejmu i odbiera nam większość – mówił WP polityk PiS.
Podobne komentarze członkowie Zjednoczonej Prawicy przekazali WP odnośnie stosunku PiS do Konfederacji w czasie kampanii. Rozmówca z otoczenia Jarosława Kaczyńskiego stwierdził, iż wytyczne wobec tego, jak odnosić się do partii Sławomira Mentzena były mocno chaotyczne i mogły wywoływać konsternację.
Raz mówiono o tym, by jej nie atakować, a przed samymi wyborami wypuszczono mającą skompromitować konfederatów Taśmę Banasia. Ta operacja, zdaniem rozmówców Wirtualnej Polski, zaowocowała wzrostem nieufności wyborców wobec partii Jarosława Kaczyńskiego.
Im dalej, tym gorzej
A już zupełnie najgorsze, zdaniem jednego z rozmówców Wirtualnej Polski, miały być działania tuż przed wyborami. – Spartaczona końcówka kampanii. Po co żeśmy przypominali o "Polskim Ładzie" i rozdawali te tabliczki z milionami? Co to dało oprócz tego, że przypomnieliśmy ludziom o czymś, co spowodowało odpływ naszych zwolenników? – komentował.
Jakie będą dalsze losy Prawa i Sprawiedliwości? Członkowie partii liczą, że Jarosław Kaczyński wstrząśnie partią, aby uchronić ją przed postępującym upadkiem. Wyrażają jednak cień wątpliwości, czy prezes będzie w stanie jeszcze to zrobić.
Oficjalne wyniki wyborów
Według informacji podanych przez Państwową Komisję Wyborczą na pierwszym miejscu uplasowało się Prawo i Sprawiedliwość, zdobywając 35,38 proc. Na drugim miejscu Koalicja Obywatelska z poparciem 30,70 proc. Miejsce trzecie przypadło Trzeciej Drodze z wynikiem 14,40 proc. Pozostałe dwie partie, których członkowie zasiądą w sejmowych ławach to Lewica (8,61 proc.) i Konfederacja (7,2 proc).