Zwolennicy Telewizji Trwam już nie raz protestowali w obronie mediów ojca Tadeusza Rydzyka. Uwaga: zdjęcie jest tylko ilustracją do tekstu.
Zwolennicy Telewizji Trwam już nie raz protestowali w obronie mediów ojca Tadeusza Rydzyka. Uwaga: zdjęcie jest tylko ilustracją do tekstu. Fot. Sławomir Kamiński / Agencja Gazeta

Sprawa przyznania koncesji dla Telewizji Trwam od samego początku budzi sporo emocji. Niestety w ostatnim czasie emocje te weszły na kolejny poziom. Chodzi o groźby listowne, jakie otrzymał szef rady Jan Dworak oraz jeden z jej członków Krzysztof Luft. Autorzy listu grożą śmiercią w przypadku nieprzyznania medium ojca Rydzyka koncesji na multipleksie.

REKLAMA
List wysłano z jednego z warszawskich urzędów pocztowych. Oprócz samych gróźb dołączono sznurek i dwa czarne paski z napisem "śmierć wrogom ojczyzny" – informuje portal Wirtualnemedia.pl. W przesyłce pojawiło się także zdjęcie krzyża antykomunistycznej organizacji "Wolność i Niezawisłość" – to właśnie tak podpisano się pod listem.
Autorzy listy grożą członkom KRRiT śmiercią w przypadku, gdy TV Trwam nie dostanie miejsca na multipleksie. KRRiT postanowiła nie zwlekać i w najbliższych dniach złoży do prokuratury zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa.

"Jeśli wykonacie polecenie rządzącej antypolskiej i antykatolickiej masońsko-żydowskiej mafii Tusk-Komorowski i nie przyznacie licencji na multipleksie 1 częstotliwości dla Telewizji Trwam sąd WiN wyda wyrok śmierci na odpowiedzialnych za taką decyzję. Termin - marzec 2013 rok. Po tym terminie nasz pluton egzekucyjny dostanie polecenie wyeliminować zdrajców Boga i Ojczyzny. Samochody pancerne, hełmy ani kamizelki kuloodporne nie wystarczą, mamy środki do wyeliminowania zdrajców". CZYTAJ WIĘCEJ


źródło: wirtualnemedia.pl

W poniedziałek mija termin zgłaszania się do konkursu na cztery miejsca na multipleksie naziemnej telewizji cyfrowej. Niemal od samego początku trwają kontrowersje związane z programem społeczno-religijnym, o który walczy TV Trwam.
Media ojca Tadeusza Rydzyka, które w poprzednim konkursie nie otrzymały miejsca na multipleksie ze względu na słabą kondycję finansową, usilnie starają się, by taki scenariusz nie powtórzył się i tym razem. Kilka miesięcy temu redemptorysta sugerował nawet, że konkurs został ustawiony, tak by nie wygrała go jego telewizja. Szef KRRiT odpierał te zarzuty, mówiąc, że nie są oparte na żadnych podstawach.