Przegrani podczas Oscarów dostaną torby z upominkami warte 47 tysięcy dolarów każda
Przegrani podczas Oscarów dostaną torby z upominkami warte 47 tysięcy dolarów każda Fot. shutterstock.com
Reklama.
Co prawda, "torba z upominkami" brzmi bardziej skromnie niż "swag bag" czy "The Oscars Nominee Gift", ale liczby i tak robią wrażenie. 47 tysięcy dolarów warta jest każda z takich toreb. Wędrują one do tych aktorek i aktorów, którzy byli nominowani, ale nie wygrali. Czyli – taka Oscarowa nagroda pocieszenia. Warto jednak zaznaczyć, że nie są to prezenty oficjalne, Amerykańska Akademia nie ma z nimi nic wspólnego.
"Swag bags" to bowiem akcja marketingowa firmy Distinctive Assets, która jednak wpisała się już w pewnym stopniu w tradycję gali. Co więc można znaleźć w torbie z prezentami za 47 tysięcy "zielonych"? Jak podaje Bloomberg BusinessWeek, między innymi: prezerwatywy, środki czyszczące, kosmetyki czy cyrkowe okulary dla dzieci…
Brzmi głupio? Cóż, to zapewne przejaw humoru Distinctive Assets, bo oprócz tego przegrane gwiazdy dostają na przykład wycieczki: na Hawaje, do Meksyku, na Jaszczurzą Wyspę w Australii i tygodniowy pobyt w centrum fitness i utraty wagi. Do tego dochodzi roczne członkostwo w strefie VIP na londyńskim lotnisku Heathrow, sesje akupunktury i aromaterapii, treningi z prywatnym instruktorem, sportowe buty czy butelkę platynowej tequili Bonita. A to i tak nie wszystko.
Niestety dla tych, którzy statuetki nie dostaną w tym roku, torby z ich upominkami są znacznie mniej efektowne, niż w poprzednich latach. W 2009 jedna "swag bag" kosztowała 59 tys. dolarów (zawierała m.in. wycieczkę na safari w Afryce, odkurzacz i wodę kokosową), a w 2010 roku – wówczas padł rekord – aż 93 tys. USD (z wycieczką do Monako, dizajnerskimi zabawkami dla psów, kremem na zmarszczki czy elektryczną szczoteczką do zębów). Później było już tylko gorzej.
W 2011 torba była warta już tylko 70 tysięcy, zaś rok później – 61 tys. Właściwie powinno się spytać Distincitve Assets, czy to kryzys w gospodarce czy w kondycji Hollywood sprawił, że wartość nagród pocieszenia tak drastycznie spadła.
I szkoda jedynie, że nikt nie sprawdził, z których prezentów najchętniej korzystają gwiazdy, które je biorą. Obstawialibyśmy wycieczki, ale znając kaprysy gwiazd z Hollywood – równie dobrze mogłyby to być dizajnerskie zabawki dla psów.