Dziennikarstwo na przedmiot studiów magisterskich nadaje się tak samo, jak piekarnictwo.
Jej ówczesny wicenaczelny, Daniel Passent, powtarzał zawsze, że dla dziennikarza najlepiej jest, gdy ma jakieś specjalistyczne wykształcenie, a następnie na to “nakłada” umiejętność dziennikarskiego wykorzystania wszystkiego, co wie o świecie. Tymczasem obecny sposób kształcenia ludzi pióra jest moim zdaniem absurdalny. W ogóle nie uważam dziennikarstwa za naukę, z której można dostać magisterium.
Świat stanie się jednym wielkim hot spotem, w którym będziemy mieli możliwość stałego korzystania z treści przekazywanych nam elektronicznie.
Jednocześnie to, co robi Jakóbiak, jest na tyle interesujące, że kapituła Wiktorów przyznała mu za rok 2012 nominację w kategorii Odkrycie Telewizyjne Roku. Po raz pierwszy w historii polskich nagród telewizyjnych nominowany jest ktoś, kogo nie ma w telewizji! To jest przykład tego, jak wkrótce będą działać media. I to jest wielka szansa dla każdego z was.
Kiedyś taką rolę pełniły konkretne redakcje, które stanowiły okno na świat: tłumaczyły ludziom politykę, ale także polecały filmy lub wystawy. Ale dziś, zamiast “kupować” w pakiecie wszystkich “selekcjonerów” związanych z danym tytułem lub stacją telewizyjną, wolimy ich pojedynczo dobierać na własną rękę. W internecie.
Dziennikarz musi być człowiekiem wolnym, a praca w korporacji jest rodzajem zniewolenia jednostki.
Media przechodzą powolną transformację w kierunku fuzji “contentu” starych mediów z możliwościami technicznymi nowych. Prasa częściowo przeniosła się już do internetu, telewizja w swoim dotychczasowym kształcie weszła w fazę schyłkową. Wkrótce stanie się ona tylko jednym z elementów w multimedialnym snopie rozrywkowo-informacyjnym umieszczonym w internecie, do którego będziemy mieli bezpłatny dostęp z każdego miejsca na Ziemi.
W tabloidzie nie tylko można być profesjonalistą, ale również można pracować z honorem, zachowując uczciwość przez całe życie.
Przyznam, że zawsze, gdy dyskutuję na Facebooku, największym wyzwaniem jest dla mnie to, by rozmowa nie zeszła poniżej pewnego poziomu, a jednocześnie była dla wszystkich zrozumiała. Dyskusję trzeba prowadzić tak, by nie zasypując podziałów między ludźmi, dać wszystkim poczucie satysfakcji z uczestniczenia w niej. Czasami trzeba nawet uciec się do wykluczenia kogoś z rozmowy - chodzi mi o przypadek, gdy ktoś z rozmysłem atakuje i obraża innych. Jedna taka osoba może sprawić, że najciekawsi aktorzy wycofają się ze sceny. Niestety, pełna swoboda wymiany myśli jest utopijna.
Dawno już postanowiłem, że w moim życiu sam będę jego kierownikiem. Bo jest to jedyna rzecz, która na pewno do mnie w całości należy.
Podobnie jest z malarzem abstrakcjonistą, który musi umieć namalować realistyczny portret. Myśli pan, że Picasso malował portrety kobiet składające się z rombów i kwadratów dlatego, że nie wychodziło mu odwzorowanie twarzy z fotografii? Bynajmniej! W akademii nauczył się malować zwyczajnie (co podoba się zwykłym odbiorcom sztuki) a potem przetwarzał to w awangardę dla wybranych. Dlatego nie rozumiem opinii, że dziennikarze tabloidów należą do jakiejś gorszej kategorii.