nt_logo

4-miesięczna dziewczynka ze śladami pobicia trafiła do szpitala. Lekarze byli zszokowani jej stanem

Dorota Kuźnik

22 października 2023, 14:39 · 1 minuta czytania
Kiedy dziecko trafiło do szpitala, nie było wątpliwości, że było ono ofiarą przemocy. Lekarze zawiadomili policję, która podjęła czynności w sprawie. Ostatecznie zapadła decyzja o aresztowaniu rodziców.


4-miesięczna dziewczynka ze śladami pobicia trafiła do szpitala. Lekarze byli zszokowani jej stanem

Dorota Kuźnik
22 października 2023, 14:39 • 1 minuta czytania
Kiedy dziecko trafiło do szpitala, nie było wątpliwości, że było ono ofiarą przemocy. Lekarze zawiadomili policję, która podjęła czynności w sprawie. Ostatecznie zapadła decyzja o aresztowaniu rodziców.
Jasło: 4-miesięczna dziewczynka pobita. Jest decyzja w sprawie rodziców Fot. Stanislaw Bielski / REPORTER

Dramat niemowlaka rozegrał się w wiosce niedaleko Jasła. To stamtąd, jak informuje "Fakt", 4-miesięczna dziewczynka trafiła do Klinicznego Szpitala Wojewódzkiego nr 2 w Rzeszowie. "Lekarze z Rzeszowa byli zaszokowani, kiedy zobaczyli, w jakim stanie trafiło do nich niemowlę" – podaje dziennik.


Na razie nie ma informacji, kto przywiózł dziecko z obrażeniami, ale kiedy lekarze przeprowadzili badanie, nie mieli wątpliwości, że konieczne jest zawiadomienie o sprawie służb.

Policja zabrała głos ws. pobicia 4-miesięcznego dziecka z okolic Jasła

Informacja na temat pobicia dziecka miała spłynąć do policjantów w czwartek wieczorem. Poinformowanie służb jest standardowym działaniem w takich przypadkach.

– Dostaliśmy informację, że w placówce przebywa czteromiesięczna dziewczynka, na ciele której znajdują się ślady znęcania się – mówi dla "Faktu" mł. asp. Daniel Lelko, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Jaśle. Jak dodał, służby podjęły już decyzję o zatrzymaniu rodziców.

– Mogę potwierdzić, że rodzice zostali właśnie tymczasowo aresztowani – wyjaśnił Daniel Lelko. Z informacji, które podały służby, wiadomo, że matka dziewczynki ma 20 lat, a ojciec 25.

W sprawie prowadzone jest śledztwo i jak podaje "Fakt", w sobotę rodzice mieli usłyszeć zarzuty. Na razie nie potwierdzono, czy rodzice zdecydowali się złożyć wyjaśnienia i czy przyznali się do znęcania nad dzieckiem.