Kiedy dziecko trafiło do szpitala, nie było wątpliwości, że było ono ofiarą przemocy. Lekarze zawiadomili policję, która podjęła czynności w sprawie. Ostatecznie zapadła decyzja o aresztowaniu rodziców.
Reklama.
Reklama.
Dramat niemowlaka rozegrał się w wiosce niedaleko Jasła. To stamtąd, jak informuje "Fakt", 4-miesięczna dziewczynka trafiła do Klinicznego Szpitala Wojewódzkiego nr 2 w Rzeszowie. "Lekarze z Rzeszowa byli zaszokowani, kiedy zobaczyli, w jakim stanie trafiło do nich niemowlę" – podaje dziennik.
Na razie nie ma informacji, kto przywiózł dziecko z obrażeniami, ale kiedy lekarze przeprowadzili badanie, nie mieli wątpliwości, że konieczne jest zawiadomienie o sprawie służb.
Policja zabrała głos ws. pobicia 4-miesięcznego dziecka z okolic Jasła
Informacja na temat pobicia dziecka miała spłynąć do policjantów w czwartek wieczorem. Poinformowanie służb jest standardowym działaniem w takich przypadkach.
– Dostaliśmy informację, że w placówce przebywa czteromiesięczna dziewczynka, na ciele której znajdują się ślady znęcania się – mówi dla "Faktu" mł. asp. Daniel Lelko, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Jaśle. Jak dodał, służby podjęły już decyzję o zatrzymaniu rodziców.
– Mogę potwierdzić, że rodzice zostali właśnie tymczasowo aresztowani – wyjaśnił Daniel Lelko. Z informacji, które podały służby, wiadomo, że matka dziewczynki ma 20 lat, a ojciec 25.
W sprawie prowadzone jest śledztwo i jak podaje "Fakt", w sobotę rodzice mieli usłyszeć zarzuty. Na razie nie potwierdzono, czy rodzice zdecydowali się złożyć wyjaśnienia i czy przyznali się do znęcania nad dzieckiem.