Myślałaś kiedyś o tym, żeby ze swojej diety wykluczyć chipsy, czekoladę, mięso, ale czy przyszło ci do głowy, by wykluczyć z niej... mężczyzn? "No men diet" to styl życia, do którego spróbowania namawiają kobiety, które swój męski detoks już przeszły. Przez czas takiej "diety" nie wolno wam być z nikim w związku, nie możecie uprawiać seksu, nawet flirtować! Jakby mężczyźni zupełnie nie istnieli. "Pół roku takiej diety było najcięższym i najlepszym doświadczeniem w moim życiu " – stwierdza Kendra Cunov. I wymienia wszelkie korzyści bezmęskiej diety. Chcecie spróbować?
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
O no men diet kobiety piszą, że było to doświadczenie zmieniające ich myślenie. I to nie tylko w kwestii spojrzenia na związek. "Zmieniło to przede wszystkim moją relację z sobą samą, ale także stosunek do wszystkich mężczyzn w moim życiu, nawet tych z rodziny czy kręgu znajomych" – pisze Kendra Cunov na swoim blogu, na którym opowiada, co dała jej 6-miesięczna "bezmęska dieta".
I zanim pomyślicie: "co to w ogóle za osiągnięcie być singielką przez 6 miesięcy", to warto zauważyć, że zasady no men diet są o wiele bardziej restrykcyjne, ale mają przełożyć się na najlepsze efekty.
Uzdrowić naszą relację z mężczyznami w ogóle, z przyszłym partnerem, ale także zmienić nasz stosunek do seksu. Kluczowe jednak wydaje się to, że detoks od mężczyzn ma nam pokazać nową jakość miłości do siebie samej. Okej, najpierw zasady, a potem efekty.
W no men diet nie ma oszukiwania. Nie wybaczy wam ona żadnej pozaprogramowej "przekąski", nie śnijcie nawet o cheat day. Właściwie bardziej niż dieta – to detoks. Bo złamanie postanowienia anuluje nam to, co osiągnęłyśmy do tej pory.
Bezmęska dieta odrzuca więc:
związek,
situationship
romans,
randkowanie,
seks,
flirtowanie,
przyjmowanie męskich komplementów,
wchodzenie w jakiejkolwiek relacje z mężczyznami.
Nie chodzi więc tylko o trwanie w singielstwie, w którym jednak pozwalamy sobie na różne niezobowiązujące relacje, nawet tak niewinne, jak wyjście na kawę z kimś, kto nam się spodobał, bez większych oczekiwań.
Dlaczego to tak ważne? Bo w no men diet nie chodzi tylko o to, żeby nauczyć się żyć bez związku, ale zrozumieć jak dużą wagę jako kobiety przykładamy do zdania mężczyzn, nawet jeśli sobie tego nie uświadamiamy.
Mamy odciąć od małych dopływów dopaminy, gdy dostajemy męską uwagę, komplement, zainteresowanie, adoracje. Jedna z kobiet, z którymi rozmawiam na ten temat, mówi mi, że zauważyła, jak szybko robi się głodna męskich komplementów, gdy dostaje je zbyt często.
– Było mi miło, gdy kolega w pracy czy obcy mężczyzna na ulicy powiedział mi nagle, że pięknie wyglądam. Nie wydawało mi się wtedy, że to coś złego. Ale problem pojawił się, gdy włożyłam dużo wysiłku, żeby ładnie wyglądać i żaden facet tego nie zauważył. Brakowało mi tego, czułam się niedoceniona, jakby coś nie poszło po mojej myśli, bo oni nie zwrócili uwagi. Potem zrobiło mi się wstyd, że myślę w ogóle w ten sposób – podkreśla.
Co jednak najciekawsze to to, że no men diet nie jest o mężczyznach! Właściwie ma z nimi niewiele wspólnego. Uzdrowienie swojej wizji związku jest co prawda związane z partnerem, ale to tylko jeden z wielu skutków pogłębienia więzi z samą sobą.
Efekty męskiej diety:
emocjonalna wolność,
krok do bliższego związku z samą sobą,
wchodzenie po niej w wartościowe związki z mężczyznami,
ponowne zakochanie się w samej sobie,
pogłębienie relacji z innymi kobietami,
kreowanie życia tylko według własnych pragnień,
odkrycie swojej kobiecości,
odkrycie swojej męskiej strony,
umiejętność stawiania granic z zachowaniem otwartego serca,
doświadczenie wsparcia i miłości ze strony kobiecych wspólnot,
odrzucenie związków, w których twoje potrzeby nie będą spełniane,
odkrycie swojej sprawczości.
Tak brzmi teoria, ale co o działaniu mówią zwolenniczki męskiej diety?
Nie oceniasz siebie przez pryzmat męskiego docenienia
Wiele kobiet podkreśla, że bez męskiego zainteresowania zaczynają "więdnąć". Uczucie bycia zakochaną czy adorowaną dostarcza nam ekscytacji i podniecenia. Odcięcie się od niego może na pierwszy rzut oka być "brakiem". Ale to dzięki temu możemy dojrzeć, że byłyśmy od męskiej atencji uzależnione.
Sukienka spodobała ci się, dopiero gdy partner powiedział, że ładnie w niej wyglądasz, miło poczułaś się danego dnia, dopiero gdy SMS-a napisał do ciebie gość, który od dwóch dni cię olewa. Pomyślałaś o sobie, że jesteś jednak niezłą laską, dopiero gdy lajka na Tinderze odwzajemnił naprawdę przystojny gość. A jeśli te rzeczy się nie stały? Twoja energia była niższa, zadowolenie mniejsze, ego kuliło się. Na no men diet uczysz się nie uzależniać swojego poczucia wartości od mężczyzn.
Uczysz się doceniać kobiety w swoim życiu
Stosujące bezmęską dietę radzą, by wsparcia w abstynencji szukać w kobietach. Wskazują, że nawet jeśli obracamy się w męskim kręgu znajomych i mamy więcej kolegów niż koleżanek, to w naprawdę poważnych kwestiach nie bez powodu o pomoc prosimy drugą kobietę. Mamę, babcię, przyjaciółkę, siostrę, szefową.
Często kobiety widzą siebie jako konkurencję i niestety jeszcze częściej dziedziną, w której rywalizują, są właśnie mężczyźni. Nawet jeśli nie chodzi o zawody w uwiedzenie tego samego mężczyzny, to o docenienie – ze strony mężczyzny, któremu mamy coś udowodnić np. ojca czy szefa.
No men diet uczy prawdziwego siostrzeństwa. Stawiania sobie za wzór kobiet, szukania wsparcia w nich i okazywania go im. Przypominania nam, że prawdziwą solidarność możemy odczuwać z osobami, z którymi dzielimy wspólnotę przeżyć.
Poświęcasz energię na rzeczy, które zawsze chciałaś zrobić
To, że związek wymaga czasu, energii czy poświęceń wie każdy. Ale nawet niezobowiązujące relacje z mężczyznami wymagają wkładania w nie naszej energii. Abstynencja od mężczyzn pozwala w stu procentach skupić się na sobie i motywuje do próbowania nowych rzeczy, odkrywania hobby, uciekania od nudy.
Poza tym pozostajemy skupione i sfokusowane na jednym celu, a każda z nas wie, ile myśli kłębi się w naszej głowie, gdy próbujemy randkować, budować relację czy nawet romansować. Na diecie nie rozpraszają nas ani skrajnie pozytywne, ani negatywne emocje, a nawet najzdrowszy związek ma przecież swoje ups and downs.
Zredefiniujesz swoje rozumienie związku i seksu
Niektórzy twierdzą, że seksualna abstynencja pozwala im zachować całą kobiecą i seksualną energię dla siebie i nie marnować jej na relacje, które mogą okazać się jej niewarte. Faktem jest natomiast, że często używamy seksu jako jedynego narzędzia do budowania intymności w relacji.
Rezygnacja z niego na dłuższy czas ma sprawić, że w związku z mężczyzną będziemy szukać innych dróg bliskości, bo nie będziemy kierować się w działaniu wyłącznie tym, kiedy chcemy zaspokoić swoje lub jego seksualne potrzeby – w końcu umiałyśmy z nich zrezygnować. Związek podobnie – może być priorytetem w momencie, w którym go budujemy, ale nie jest podstawą naszego życia.
Kendra Cunov, która w sieci zachwala stosowanie no men diet, o tej sferze abstynencji powiedziała nawet, że dopiero, gdy zrozumiała, że intymności nie buduje się na seksie, poczuła, że jej nowy związek to nie tylko bycie kochankami i przyjaźń, a tworzenie rodziny.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Odkrycie miłości do samej siebie
Może dzisiaj to już oklepane hasło, ale jednocześnie opierające się na podstawowej psychologicznej wiedzy, o której wiele z nas zapomina – bez zdrowej relacji z samym sobą nigdy nie stworzymy zdrowej relacji z kimś innym. Poświęcenie całej energii wyłącznie na siebie, czysta głowa bez myśli o ukochanym, bez overthinkingu, gdy się między wami psuje, bez stresu o kolejną pierwszą randkę – naprawdę da rezultaty.
Karmimy się okruszkami, tęskniąc za wyobrażeniowym partnerem, który ugotuje nam przepyszny obiad. No men diet nie pyta nas, dlaczego nie karmimy siebie pełnowartościowymi składnikami. Pyta, czemu podnosimy z podłogi te upuszczone okruszki, zamiast zjeść pełny posiłek, skoro wybierać możemy z całego menu. No men diet daje nam narzędzia, by karmić się w taki sposób, którego naprawdę potrzebujemy i były w stanie odróżnić odżywcze relacje od tych pustych. No men diet to więc danie z górnej półki, dla smakoszy.