Kanapka Drwala to burger kultowy i to określenie nie jest wcale dodane na wyrost – niedowiarkom polecam się wybrać do McDonald's w dniu "premiery" i zobaczyć kolejki do kas i sznur ciągnących się samochodów do okienek drive through. Kiedy wypada Ten Dzień dla smakoszy fast-foodów?
Fenomen Drwala może być niezrozumiały, ale da się go bardzo łatwo wytłumaczyć. Po pierwsze: są ludzie uzależnieni od jedzenia z Maka, po drugie: ma tłusty skład (dosłownie i w przenośni), a po trzecie: to kanapka sezonowa, którą można kupić tylko przez kilka miesięcy. Stąd też jest masa osób, które czekają na nią cały rok. Jest dla nich oficjalnym startem okresu świąt Bożego Narodzenia.
Z roku na rok (w polskim menu jest od 2014 r.) popularność kanapki rośnie jak na drożdżach. Trzy lata temu zainteresowanie nią było tak wielkie, że zmotoryzowani klienci sparaliżowali ruch w wielu miastach Polski. W tym roku możemy się spodziewać podobnej frekwencji w lokalach sieci McDonald's w dniu premiery sezonowego burgera.
Co ciekawe, kiedyś Drwal trafił do wakacyjnego menu, ale nie cieszył się takim powodzeniem jak okresie jesienno-zimowym. Letnie upały najwyraźniej nie sprzyjają pochłanianiu takiej bomby kalorycznej (podwójny burger ma ponad 1100 kcal). Adam Pieńkowski, prezes McDonald's Polska, zdradził portalowi "Business Insider", że "solidna porcja kalorii idealnie pasuje na późną jesień".
Z roku na rok rośnie też cena Drwala. W zeszłym sezonie klasyczna kanapka, czyli z jednym kawałkiem kotleta wołowego, kosztował 23,90 zł, zatem aż o 6,50 zł więcej niż w 2021 roku. Trudno spekulować, ile nas ta przyjemność wyniesie tym razem, ale raczej nie spodziewajmy się, że zapłacimy mniej niż dwie dychy. Dla niektórych i tak cena nie gra roli.
Tradycyjna kanapka Drwala składa się z bułki wypełnionej wołowiną, plackiem serowym, prażoną cebulą, sałatą i dwoma plastrami bekonu z sosem i przyprawami. W zeszłym roku była dostępna w kilku wariacjach: z dodatkowym kotletem, kurczakiem, żurawiną czy na ostro z papryczkami jalapeno.
Przyszedł czas na danie główne. Fani sezonowego burgera wyliczyli, że skoro w zeszłym roku dołączył do oferty 23 listopada, a rok wcześniej 21 listopada – i zawsze to była środa – to idąc tym tokiem rozumowania w 2023 roku Drwala będziemy mogli wcinać od 22 listopada.
Według wcześniejszych ustaleń "Eski" miał się pojawiać jeszcze wcześniej. I tak też się stało. Burger Drwala w klasycznej formie debiutuje w środę 8 listopada. Jej cena waha się od 24,90 do 28,90 zł (czyli 4 złote drożej niż rok temu). Z kolei 15 listopada pojawi się jeszcze 5 wariacji (nieoficjalnie mówi się, że będzie m.in. wersja z chrzanem).
Jeśli nie możemy się doczekać lub nie chcemy przepłacać, to możemy zrobić kanapkę a'la Drwal we własnej kuchni – w sieci jest masa przepisów. To też idealna opcja dla wegan i wegetarian, bo mogą skorzystać z zamienników mięsa i sera. Oryginalna kanapka nie jest bowiem sprzedawana w wersji roślinnej, ale to też może się w tym roku zmienić. Choć dla konserwatywnych smakoszy byłoby to istne świętokradztwo.
Zobacz także
MSN zaoferuje bezpłatny dostęp na wiele wydarzeń