Shani Louk, 22-letnia Niemka, która posiadała także izraelskie obywatelstwo, została brutalnie zamordowana przez Palestyńczyków z Hamasu. Prezydent Izraela przekazał, że terroryści obcięli młodej kobiecie głowę. – To pokazuje całe barbarzyństwo Hamasu – skomentował niemiecki kanclerz Olaf Scholz.
Reklama.
Reklama.
O śmierci Shani Louk poinformowała w poniedziałek jej rodzina. Ciało 22-latki zostało znalezione przez izraelskie wojsko. Brutalne zabójstwo Niemki, która posiadała także izraelski paszport, skomentował kanclerz Niemiec Olaf Scholz, który obecnie przebywa z wizytą w Afryce.
Scholz po zabójstwie Shani Louk: To pokazuje całe barbarzyństwo Hamasu
– To pokazuje całe barbarzyństwo stojące za atakiem Hamasu. I dlatego Hamas musi zostać pociągnięty do odpowiedzialności – stwierdził niemiecki kanclerz w nigeryjskim Lagos. – To jest coś, czym my jako ludzie, możemy tylko pogardzać – dodał.
Jak informuje "Bild", kondolencje matce Shani złożył prezydent RFN Frank-Walter Steinmeier. "Okrucieństwo morderstwa pańskiej córki przeraża nas wszystkich. Wszyscy ludzie w Niemczech ci współczują. Razem przeciwstawiamy się nienawiści i terrorowi" – czytamy w liście do kobiety, której fragment przytacza niemiecki dziennik.
"Jesteśmy zdruzgotani (...) Shani Louk, która została porwana z festiwalu muzycznego i była torturowana przez terrorystów z Hamasu, doświadczyła niewyobrażalnego cierpienia. Nasze serca są złamane" – przekazało w poniedziałek w komunikacie Ministerstwo Spraw Zagranicznych Izraela.
Więcej szczegółów na temat zabójstwa młodej Niemki przekazał w rozmowie z "Bildem" Izaak Herzog, prezydent Izraela. Jego słowa są wstrząsające.
Terroryści Hamasu zabili Shani w niezwykle brutalny sposób
– Z wielką przykrością muszę o tym poinformować. Otrzymaliśmy wiadomość, że potwierdzono, iż Shani Nicole Louk została zamordowana. Znaleziono jej głowę. Oznacza to, że te barbarzyńskie, sadystyczne zwierzęta po prostu odcięły jej głowę. To wielka tragedia, składam najszczersze kondolencje rodzinie – powiedział izraelski prezydent.
Jak poinformował, trwa identyfikacja kolejnych 40 ciał, ponieważ uczestnicy festiwalu byli "brutalnie maltretowani, paleni lub zostali poćwiartowani". – To, co widzieliśmy na granicy Gazy i Izraela, wykracza daleko poza pogrom. Widzieliśmy rzeźnię. Widzieliśmy krew płynącą na ulicach. Byliśmy świadkami najstraszniejszych tragedii, jakie można sobie wyobrazić – powiedział Herzog.
Przypomnijmy, 22-latka została porwana 7 października z festiwalu muzycznego Supernova, który odbywał się w kibucu Urim przy granicy ze Strefą Gazy. Niedługo potem terroryści Hamasu opublikowali w sieci brutalne wideo z Shani. Kobieta leżała ranna na tylnym siedzeniu furgonetki, a wokół niej zgromadził się tłum mężczyzn, który wiwatował, bił ją po ciele i pluł na jej głowę.
Rodzina nie była w stanie zweryfikować, co stało się z 22-latką aż do momentu, w którym do sieci trafiło nagranie, na którym bojownicy Hamasu obwożą po Gazie nieprzytomną kobietę. Jak powiedział "The Washington Post" kuzyn kobiety, jej matka rozpoznała Shani po charakterystycznych tatuażach i długich dredach.
Shani Louk była tatuażystką. Mieszkała z matką na stałe w Izraelu, ale urodziła się w Ravensburgu w Badenii-Wirtembergii.
W masakrze urządzonej przez Hamas na festiwalu muzycznym Supernova niedaleko granicy ze Strefą Gazy zginęło co najmniej 260 osób. Impreza na pustyni w okolicach kibucu Reim była jednym z pierwszych miejsc, które zaatakowali terroryści.