Policjanci rozszerzyli ostatnio teren poszukiwań Grzegorza Borysa. Teraz do działań włączył się także Interpol, który wystawił czerwoną notę za 44-letnim żołnierzem podejrzanym o zabójstwo 6-letniego syna. To informacja dla organów ścigania na całym świecie.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Wtorek 31 października jest już dwunastym dniem poszukiwań 44-letniego Grzegorza Borysa podejrzanego o zabójstwo 6-letniego syna Aleksandra. Choć policja swoje działania koncentruje głównie na Trójmiejskim Parku Krajobrazowym, z niedzielnego alertu RCB wynika, że obława na 44-letniego żołnierza przeniosła się także na tereny Gdańska oraz powiatu kartuskiego.
Interpol wydał czerwoną notę ws. Grzegorza Borysa. Co to oznacza?
W akcji bierze udział ok. 1000 osób, wśród nich policjanci, funkcjonariusze Żandarmerii Wojskowej, straży pożarnej, a nawet straży leśnej. Mężczyźnie zaocznie postawiono zarzut zabójstwa ze szczególnym okrucieństwem. 44-latek jest ścigany listem gończym i wydano za nim europejski nakaz aresztowania.
Podejrzanego ściga także Interpol. To międzynarodowa organizacja policji, działająca w 195 krajach, pomagająca organom ścigania w walce z wszelkimi formami przestępczości.
W poniedziałek na stronie Interpolu pojawiła się czerwona nota za Grzegorzem Borysem. To nie tylko informacja dla organów ścigania na całym świecie o tym, że poszukiwana osoba jest niebezpiecznym przestępcą, wskazuje także na konieczność jej zlokalizowania i zatrzymania.
Nowy komunikat policji ws. poszukiwań Borysa. Chodzi o Wszystkich Świętych
Jak informowaliśmy w naTemat, mieszkańcy Trójmiasta w poniedziałek otrzymali kolejny alert RCB. Treść sms-a jest taka sama, jak ta, którą rozesłano w niedzielę: "Uwaga! Policja prowadzi poszukiwania Grzegorza Borysa. Nie utrudniaj działań służb i nie wchodź do lasu na terenie Gdańska,Gdyni i Chwaszczyna (powiat kartuski – red.)".
W poniedziałek po południu z kolejnym apelem zwrócili się także policjanci. W środę przypada dzień Wszystkich Świętych i już teraz wielu mieszkańców przychodzi na groby swoich bliskich.
"W trosce o nasze wspólne bezpieczeństwo prosimy o nieskracanie sobie drogi dojścia w rejon nekropolii przez tereny leśne okalające trójmiejskie cmentarze" – przekazała w poniedziałek pomorska policja. Funkcjonariusze zaapelowali także o korzystanie wyłącznie z głównych dróg prowadzących do nekropoli.
44-letni żołnierz wciąż ukrywa się przed służbami – prawdopodobnie w Trójmiejskim Parku Krajobrazowym. – Na pewno nie jest łatwo kogoś znaleźć w takim lesie – stwierdziła w rozmowie z naTemat.pl Anna Moś, kierowniczka parku.
– Mam wrażenie, że ludzie często myślą, że skoro Trójmiejski Park jest koło Trójmiasta, więc wygląda jak park miejski. Absolutnie tak nie jest. Park przypomina Beskidy, a niektórym ich część, jaką są Bieszczady, choć ma zupełnie inną przeszłość geologiczną – dodała Moś.
Z jednego z ostatnich komunikatów pomorskiej policji wynika, że służby "są zdeterminowane w przeszukiwaniu konkretnego miejsca". "Z uwagi na to, że wszystkie zabezpieczone ślady m.in. w miejscu zamieszkania podejrzanego oraz konkretne ustalenia i informacje wskazują na to, że mężczyzna jest nastawiony na tryb przetrwania w miejscu, w którym czuje się najbezpieczniej, czyli w lesie" – przekazano.