
Paweł Domagała jest jednym z popularniejszych artystów w polskim show-biznesie. Niedawno był gościem w podkaście Żurnalisty, w którym opowiedział o swoim "rockandrollowym" życiu. Zdradził również, że chciał odejść z Kościoła. Aktor podkreślił, że jest wiele "rzeczy, które są do poprawy, do zmiany i są karygodne i nie do przyjęcia".
Paweł Domagała gościł niedawno w podkaście "Rozmowy bez kompromisów". Przypomnijmy, że aktor od wielu lat pozostaje w związku małżeńskim z Zuzanną Grabowską, córką aktora Andrzeja Grabowskiego. Para wychowuje dwie córki. W rozmowie z Żurnalistą Domagała wspomniał o swoim ślubie i kwestiach wiary. Zdradził, że w pewnym momencie wiele myślał na temat Kościoła i doszedł do pewnych wniosków.
Jak sam wspomniał, dorastał w wierzącej rodzinie, lecz sam w pewnym momencie życia obawiał się tego czy wytrwa w Kościele. Aktor zastanawiał się nad odejściem od wiary. Ostatecznie zdecydował się pozostać. W trakcie wywiadu wyjaśnił dlaczego.
Paweł Domagała
Ostatecznie aktor po przemyśleniu wszystkich za i przeciw postanowił pozostać przy swojej wierze. Jednak ma świadomość wielu niedoskonałości instytucji. – Stwierdziłem, że najwięcej rzeczy mi się tu zgadza, mimo wielu rzeczy, które są do poprawy, do zmiany i są karygodne i nie do przyjęcia – dodał w trakcie rozmowy.
Domagała zdradził kulisy "rockandrollowego" życia. Sprowadziło na niego kłopoty
Juror programu "Twoja Twarz Brzmi Znajomo" Polsatu w trakcie rozmowy nie ukrywał mrocznej części swojej przeszłości. Domagała podkreślił, że "mówienie o swoich słabościach jest trudne". Jednak odkąd jest w związku ze swoją ukochaną żoną, "jest coraz łatwiejsze".
Paweł Domagała zdradził, że był zmuszony udać się na terapię. "Rockandrollowe" życie, które prowadził, sprowadziło na niego kłopoty.
– Nauczyłem się kontrolować emocje. Nie jestem już taki ostry dla siebie. Pomogła mi rozpalić ten "ogień" w sobie. Miałem taki kociokwik w głowie. Wiedziałem, że chyba wariuję. Nie brałem narkotyków. Ale kasyna i hazard. Nie chciałem takiego życia. Miałem wtedy 26 lat, szybko się ogarnąłem. Przegrywałem kasę, nie zarabiałem wtedy dużo, a przegrywałem więcej – poinformował.
Zobacz także
– Nie tylko przegrywanie hajsu, ale też to, jak na ciebie z boku patrzą ludzie, co o tobie mówią. Kiedy słyszysz, że jesteś niesłowny, że nie można na tobie polegać, to coś nie styka. Miałem to szczęście, że miałem naprawdę super terapeutę i siedem lat razem pracowaliśmy – podsumował Paweł Domagała.
