Adam Driver był gościem trwającego festiwalu EnergaCAMERIMAGE w Toruniu. Widzowie mogli obejrzeć najnowszy film z nim w roli głównej, czyli "Ferrari", w którym wcielił się postać ojca legendarnej marki samochodów, a po seansie zadawać mu pytania. Jedno z nich wyprowadziło aktora z równowagi i użył niecenzuralnych słów.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Adama Drivera znamy z takich filmów jak "Historia małżeńska", "Ostatni pojedynek" czy "Dom Gucci", a także z roli Kylo Rena w najnowszej trylogii "Gwiezdnych wojen". To jeden z najlepszych aktorów swojego pokolenia, który był nominowany dwukrotnie do Oscara. Na 31. festiwalu EnergaCAMERIMAGE oprócz promowania nowego filmu otrzymał też Nagrodę Specjalną dla Aktora.
"Jest wszechstronnym aktorem, który wnosi do każdej roli intensywność i emocjonalne zrozumienie. Piękno kariery Adama Drivera wynika zarówno z tego, że jego wybory są wspaniale nieprzewidywalne, jak i z faktu, że współpracuje wytrwale z innymi filmowcami nad jak najpełniejszym wykorzystaniem języka wizualnego kina" – wyjaśniali organizatorzy wydarzenia.
Inną wielką zagraniczną gwiazdą imprezy był m.in. Willem Dafoe ("Pluton", "Latarnik", "Spider-Man"), który z kolei wciela się w postać szalonego naukowca w filmie "Biedne istoty" Yorgosa Lanthimosa - również pokazywanym na festiwalu.
39-letni Adam Driver w "Ferrari" gra znów słynnego Włocha - tym razem byłego kierowcę wyścigowego oraz założyciela kultowej wytwórni samochodów. Reżyserem filmowej biografii jest Michael Mann ("Gorączka", "Informator", "Ostatni Mohikanin").
Adam Driver nie wytrzymał po jednym pytaniu z publiczności: "Pie***l się"
Aktor był uczestnikiem sobotniej gali otwarcia festiwalu. Widzowie mogli obejrzeć nie tylko film, ale także wziąć udział w spotkaniu po seansie. Na koniec nastąpiła tradycyjna sesja zadawania pytań z publiczności, gdzie nastąpił pewien niezręczny moment.
Luźna atmosfera sprawiła, że jeden z widzów odważnie stwierdził, że wypadki samochodowe w filmie są "surowe" i "przestarzałe" i wyglądają dla niego "tandetnie". Zapytał więc, co Driver o nich myśli. Aktor odpowiedział spokojnie, ale dosadnie: "Pie***l się. Nie wiem. Następne pytanie". Publiczność wybuchnęła śmiechem.
Ten fragment zaczyna się od 25:45 powyższego zapisu spotkania. Jedna z komentujących na YouTube zauważyła, że pytanie było bez sensu, bo to nie Adam Driver opowiadał za efekty specjalne w "Ferrari". "Też bym odpowiedziała 'pie***l się'" – napisała internautka.
Użytkownik, który dodał filmik, napisał, że Driver był "bardzo miły", gdy pytania zadawał prowadzący, jednak później był "znudzony i niegrzeczny" i pomimo tego, że tłum się śmiał, pozostał niesmak. Dodał też, że w czasie sesji pytań ludzie wychodzi z sali (widać to zresztą na nagraniu), a po spotkaniu aktor zniknął i nie spotkał się z fanami.
W jego obronie stanęli inni internauci, którzy przyznawali, że Driver zawsze wygląda "bardzo poważnie" i rzadko się uśmiecha, ale to nie znaczy, że jest znudzony. Potem za to szybko ulotnił się ze spotkania, by rzekomo zdążyć na samolot. Inna osoba wyznała, że jego odpowiedzi były rozbudowane (z tym jednym wyjątkiem) i zabawne, tylko nie wszyscy doceniają jego specyficzne poczucie humoru.
Film "Ferrari" będzie mieć polską premierę kinową dopiero 29 grudnia. 31. festiwal EnergaCAMERIMAGE potrwa z kolei do 18 listopada.
Dziennikarz popkulturowy. Tylko otworzę oczy i już do komputera (i kto by pomyślał, że te miliony godzin spędzonych w internecie, kiedyś się przydadzą?). Zawsze zależy mi na tym, by moje artykuły stały się ciekawą anegdotą w rozmowach ze znajomymi i rozsiadły się na długo w głowie czytelnika. Mój żywioł to popkultura i zjawiska internetowe. Prywatnie: romantyk-pozytywista – jak Wokulski z „Lalki”.