Prawo i Sprawiedliwość, chociaż teoretycznie wygrało wybory, to nie ma wymaganej większości, aby utworzyć rząd. Z tego też powodu odchodzący rządzący szykują się już do tego, aby być opozycją i to taką totalną. Wiadomo nieoficjalnie, co politycy PiS mają dokładnie w planach.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Jak informuje w czwartek nieoficjalnie Wirtualna Polska, w klubie parlamentarnym PiS ma obowiązywać bezwzględna dyscyplina. "Jeśli ktoś wyłamie się w kluczowych głosowaniach w Sejmie, będzie zagrożony konsekwencjami" – podano na portalu.
PiS ma już plan, jak będzie działać jako opozycja
Dziennikarz Michał Wróblewski dowiedział się też w środę w sejmowych kuluarach, iż po odrzuceniu przez Sejm kandydatury Elżbiety Witek na wicemarszałkinię Sejmu, Jarosław Kaczyński był w bardzo złym nastroju. Wraz z bliskimi współpracownikami sprawdzał nawet szczegółowo wyniki głosowania.
O tym, co się stało na sali plenarnej, w środę w "Wiadomościach" TVP mówiła też sama Witek. – Z demokracją to nie ma nic wspólnego – stwierdziła już na początku rozmowy w odniesieniu do zachowania opozycji w Sejmie. – To są tylko papierowe serduszka przyczepione do koszul – przyznała.
Potem została zapytana przez Danutę Holecką, czy chodzi o to, że nie została wybrana wicemarszałkinią. – Pan marszałek Hołownia powiedział, że wyprowadził z mojego gabinetu rzekomo zamrażarkę. To ja mówię, że demokracja wyszła wtedy głównym wejściem – stwierdziła.
W PiS panuje złość po odrzuceniu kandydatury Witek
Poinformowała też, że nie było dla niej zaskoczeniem, że odrzucono jej kandydaturę. – Ten hejt, który się na mnie wylał, zapowiadał to, że tak będzie. Ja nie jestem słaba, nie poddaj się, będę walczyć do końca – zadeklarowała.
Przypomnijmy: w czasie poniedziałkowego posiedzenia posłanki i posłowie wybrali nowego marszałka. Zdecydowaną większością głosów na urząd ten został wybrany Szymon Hołownia. Następnego dnia wybrano wicemarszałków i tylko PiS nie ma swojego przedstawiciela w Prezydium Sejmu. Głosowanie poprzedziły bardzo burzliwe obrady, które pokazały, że PiS ma w planach być opozycją totalną.
Tymczasem misja utworzenia rządu, którą Mateusz Morawiecki otrzymał z rąk prezydenta Andrzeja Dudy, stała się obiektem złośliwych komentarzy nawet w Prawie i Sprawiedliwości.
– Nie, nie dostałem propozycji i mam nadzieję, że nie dostanę, bo to będzie propozycja zagrania w politycznym teatrze ze świadomością upadku ze sceny – mówił ważny parlamentarzysta PiS w rozmowie z WP.
Kiedy Morawiecki ogłosi decyzję ws. swojego rządu? Rzecznik rządu Piotr Müller informował w środę o tym, że skład rady ministrów ma zostać przedstawiony przez Morawieckiego "między 12. a 14. dniem" od momentu spotkanie z prezydentem – czyli pomiędzy 25 a 27 listopada.
– Będzie nowy skład. Połowa zmieniona? Nie wykluczam, że nawet w takim zakresie. Może być większa liczba ministrów, niż niektórzy by się spodziewali – przekazał.
Absolwentka dziennikarstwa na UMCS i Uniwersytecie Warszawskim. Przez kilka lat związana z Polską Agencją Prasową. Obecnie reporterka newsowa w naTemat.pl.