
Balenciaga co jakiś czas wypuszcza ubrania czy dodatki, które szokują opinię publiczną. Tym razem po podziurawionych ubraniach i torbie jak z IKEI hiszpański dom mody postanowił wypuścić spódnicę, która wygląda... jak ręcznik. Jak możecie się domyślić, kosztuje krocie.
Spódniczka Balenciagi jak ręcznik
Obecny dyrektor kreatywny marki Balenciaga Demna Gvasalia uwielbia szokować, co niejednokrotnie już udowodnił. Hiszpański dom mody pod jego pieczą zaprezentował światu kolejny kontrowersyjny projekt.
Tym razem jest to spódnica unisex, która wygląda jak owinięty wokół bioder... ręcznik. W opisie produktu można znaleźć informację, że "ubranie" wykonane jest z bawełny frotte, a także, że posiada regulowany pasek z klamrą wewnątrz. Można odnaleźć na nim również wyhaftowane logo Balenciagi.
Spódnicę można prać jedynie chemicznie, a jej cena 925 dolarów, czyli około 3750 złotych. Skusilibyście się?
Inne kontrowersyjne projekty hiszpańskiego domu mody
Tak jak wspomnieliśmy wyżej, Balenciaga ma na swoim koncie sporo kontrowersyjnych projektów, w tym torby, które wyglądają jak worki na śmieci czy paczki Lay'sów.
"To wygląda zupełnie, jak worek, który wkładasz do śmietnika w kuchni", "Balenciaga sprzedaje worek na śmieci za 1795 dolarów. Myślę, że designerska moda to makabryczny eksperyment społeczny”, "Balenciaga to społeczny eksperyment, aby zobaczyć, ile głupich lasek kupi byle gówno, tylko dlatego, że to Balenciaga. Ten nowy 'worek na śmieci' to chyba żart" – pisali na X (wówczas na Twitterze) a propos tych pierwszych rozjuszeni internauci.
Marce w ubiegłym roku dostało się jednak najbardziej, za szokują kampanię promocyjną, w której dzieci pozowały z pluszakami ubranymi w akcesoria kojarzące się z BDSM.
W sieci zawrzało od ostrych komentarzy. Ludzie nie zostawili suchej nitki na marce. "Boże, przecież to jest chore. Biedne dzieci"; "To pierwsza strona ich witryny. Przestraszone, zdezorientowane dziewczynki na łóżkach z zabawkami, ubrane w strój fetyszysty dla dorosłych. Ta sesja zdjęciowa musiała być oglądana przez dziesiątki osób, zanim została umieszczona na stronie głównej domu - czy żadna z nich nie myślała, że to było złe? Ani jedna osoba?" – pisano.
"Przerażające, jak wielu dorosłych musiało być w to zaangażowanych… rodziców, fotografów, dyrektorów kreatywnych, copywriterów, projektantów stron internetowych, pracowników agencji projektowych, producentów, menedżerów, reklamodawców…" – wskazywali oburzeni. Balenciaga ostatecznie przeprosiła za kontrowersyjne zdjęcia.
"Przepraszamy za wyświetlanie niepokojących fragmentów naszej kampanii. Traktujemy tę sprawę bardzo poważnie i podejmujemy kroki prawne przeciwko stronom odpowiedzialnym za stworzenie zestawu i włączenie niezatwierdzonych elementów do naszej sesji zdjęciowej do kampanii wiosna 2023. Stanowczo potępiamy wykorzystywanie dzieci w jakiejkolwiek formie. Stawiamy na ich bezpieczeństwo i dobre samopoczucie" – podsumowano.
Zobacz także
