Wykładowca UAM w Poznaniu w dość kontrowersyjny sposób walczy z plagiatami wśród studentów.
Wykładowca UAM w Poznaniu w dość kontrowersyjny sposób walczy z plagiatami wśród studentów. Fot. Michał Łepecki / Agencja Gazeta

Jeden z wykładowców Uniwersytetu Adama Mickiewicza w Poznaniu postanowił w dość nietypowy sposób walczyć z plagiatami. Przy swoim gabinecie wywiesił kartkę, w której informuje, że "od dzisiaj będzie wywieszał na tablicach, we wszystkich budynkach kampusu, imiona i nazwiska oraz imiona rodziców itp. Wszystkich tych, którzy zdecyduję się (…) postępować jak złodzieje, oszuści, po prostu lenie śmierdzące i palanci".

REKLAMA
Plagiaty, kradzież intelektualna i ściąganie to jedne z największych plag wśród dzisiejszych studentów. Wie o tym dr hab. Marek Andrzejewski z Wydziału Studiów Edukacyjnych UAM. Wykładowca rozpoczął kontrowersyjną i samotną walkę z nieuczciwymi studentami. I nie przebiera w środkach.
Przed swoim gabinetem wywiesił kartkę, w której straszy wszystkich, którzy planują kopiować czyjeś prace – informuje TVN24.

Wiadomość od wykładowcy

Od dzisiaj będę wywieszał na tablicach, we wszystkich budynkach kampusu, imiona i nazwiska oraz imiona rodziców itp. Wszystkich tych, którzy zdecydują się (…) postępować jak złodzieje, oszuści, po prostu lenie śmierdzące i palanci. Oddając mi prace pisemne podpisane własnym nazwiskiem a skopiowane skądkolwiek. (…) Pedagog i złodziej to się wzajemnie wyklucza. Przypisywanie sobie cudzych utworów jest kradzieżą CZYTAJ WIĘCEJ


źródło: TVN24

Studenci są w tej sprawie podzieleni. Jedni rozumieją frustrację wykładowcy, inni uważają, że nieco przesadził. Z podobnego założenia wychodzą władze uczelni, które przekonują, że zostały naruszone "zasady dobrej komunikacji między profesorem a studentami". O sprawie wie już rektorat i odpowiedni dziekanat, które po dokładnym przeanalizowaniu wyciągną ewentualne konsekwencje. Sam zainteresowany z mediami rozmawiać nie chce.
źródło: TVN24