Magdalena Stępień opublikowała zdjęcie, na którym pozuje w stroju sportowym, co wywołało liczne pytania dotyczące ewentualnej ciąży. Początkowo modelka nie reagowała, jednak w końcu postanowiła odpowiedzieć followersom. "Złapałam taki lęk, że może coś mi jest, że aż poszłam na badania" – napisała.
Reklama.
Reklama.
Magdalena Stępień jest w ciąży? Liczne pytania po tym, jak pokazała brzuch
Magdalena Stępień w 2022 roku musiała zmierzyć się z najgorszą tragedią, jakiej może doświadczyć matka. Mając roczek, zmarł Oliwier, jej ukochany synek. Modelka wcześniej robiła wszystko by uratować dziecko, które walczyło z nowotworem. Zorganizowała zbiórkę pieniędzy na jego leczenie i pojechała z nim do Izraela.
Po jakimś czasie modelka wróciła na Instagrama. Dziś jest tam bardzo aktywna. Śledzi ją ponad 250 tys. użytkowników.
Niedawno niedoszła "top modelka" wzięła udział w internetowym wyzwaniu, które polega na opisaniu sześciu faktów o sobie. Wybrała faktycznie takie, które mogły zaskoczyć jej fanów, m.in. to, że wyszła za mąż, mając 21 lat. Ujawniła, że ślub był kościelny. Szybko jednak okazało się, że to nie był ten jedyny.
Ostatnio zaś Stępień opublikowała fotografię, na której prezentuje się w obcisłym stroju sportowym, składającym się z legginsów i krótkiego topu. Pod tym zdjęciem, a także w wiadomościach prywatnych użytkownicy zaczęli zadawać pytania dotyczące ciąży.
Celebrytka zdecydowała się odpowiedzieć na nie za pośrednictwem InstaStory. Zapewniła, że nie spodziewa się dziecka.
"W ostatnim czasie zaczęłam na głupie pytania i stwierdzenia głupio odpowiadać. Nie jestem w ciąży, moje ciało bardzo się zmieniło. Stres zrobił swoje i tkanka tłuszczowa, którą mam na brzuchu, jest wynikiem ogromnego stresu, którego doświadczyłam w ostatnim czasie" – wyjaśniła na wstępie.
Była partnerka Jakuba Rzeźniczaka podkreśliła: "W ciąży przytyłam 30 kg, schudłam po, później znów trochę przytyłam, ale czy to powód, aby pisać takie stwierdzenia, jak 'Jesteś w ciąży, przytyłaś'?".
Stępień wyznała, że poczuła się zmęczona ciągłymi komentarzami na temat jej wzrostu wagi. To skłoniło ją do obaw o własne zdrowie i przeprowadzenia szeregu badań, które na szczęście nie wykazały żadnych odchyleń od normy.
"Od dłuższego czasu wiele osób mówiło mi 'przytyłaś' itp. Złapałam taki lęk, że może coś mi jest, że aż poszłam na badania. Wyniki krwi nie wykazały żadnych zmian, dzięki Bogu. Ale nauczona doświadczeniem, wiem, że nie ma co się tak cieszyć wszystkim, bo ze zdrowiem jest różnie - dzisiaj je mamy, jutro wszystko może się zmienić" – dodała Stępień.
Celebrytka zachęciła do regularnego poddawania się badaniom. Zaznaczyła, że wygląd zewnętrzny nie jest dla niej najważniejszy. Apelowała także do internautów, aby zachowywali się bardziej taktownie, unikali zadawania krępujących pytań, a także powstrzymywali się od oceniania innych.
"Pamiętajcie, wiadomo, trzeba o siebie dbać, ale niech każdy zajmie się sobą. A nie wmawia drugiemu człowiekowi coś, co mija się z rzeczywistością. Moje ciało, moja sprawa! (...) Ja nie muszę być idealna. Mam w życiu ważniejsze i istotniejsze wartości niż wygląd. Lubię siebie i swoje ciało i obecnie nie jest dla mnie najważniejsze to, żeby mieć kaloryfer na brzuchu" – podsumowała wymownie.
Redaktorka, reporterka, koordynatorka działu show-biznes. Tematy tabu? Nie ma takich. Są tylko ludzie, którzy się boją. Szczera rozmowa potrafi otworzyć furtkę do najbardziej skrytych zakamarków świadomości i rozjaśnić umysł. Kocham kolorowych i uśmiechniętych ludzi, którzy chcą zmieniać szarą Polskę. Chcę być jedną z tych osób.