Na konferencji prasowej 20 listopada Mateusz Morawiecki mówił, że celem rządu, który spróbuje utworzyć w nowym Sejmie, będzie zwiększenie wydatków na edukację i szkolnictwo wyższe. Wyznał również, że ma postulat do marszałka Sejmu Szymona Hołowni, z którym chciałby się spotkać. O ile ten "byłby skłonny go przyjąć". Pojawiły się głosy, że Morawiecki dawno nie brzmiał tak pokornie.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Stwierdził, że inwestycja w dzieci i młodzież to "najlepsza inwestycja, jaką można sobie wyobrazić". Starał się również udowodnić, że postulaty takie jak zmiana sposobu wynagrodzenia nauczycieli od zawsze były zgodne z programem PiS-u.
– Przecież temu właśnie służyło 500 plus – odbudowie godności dzieci, likwidacji ubóstwa wśród dzieci. Dlatego chcemy zwiększyć wydatki do poziomu 6 proc. PKB na edukację i szkolnictwo wyższe – przekonywał Morawiecki.
Odwołał się również do podwyżek dla nauczycieli, wskazując pomysł zmian sposobu wynagradzania nauczycieli, na wzór mechanizmów fińskich. Podkreślał, że taką propozycję słyszał również od przedstawicieli opozycji.
Przypomnijmy, że szef rządu chce zbudować większość w obecnym Sejmie, w którym PiS zdobył 194 mandaty, czyli o 37 mniej niż wynosi bezwzględna większość. Wreszcie premier stwierdził, że ma postulat do marszałka Sejmu, Szymona Hołowni, z którym chciałby się spotkać.
– Jeśli byłby skłonny przyjąć mnie na spotkanie, to chętnie się z nim spotkam – powiedział, co zabrzmiało dość pokornie. Poza tym Morawiecki podkreślał, że pragnie "porozumienia ponad podziałami" i zapraszał parlamentarzystów innych formacji do jego rządu, który: "będzie rządem eksperckim, ponadpartyjnym, by móc realizować te postulaty".
– Mam konkretne propozycje dla polskich rodzin, zgłosimy je na najbliższym posiedzeniu Sejmu – dodał, zapowiadając złożenie przez PiS projektów ustaw ws. przedłużenia wakacji kredytowych na 2024 rok oraz zamrożenia cen energii elektrycznej na 2024 rok.
Ponownie nawiązał do Szymona Hołowni, wskazując, że ten zadeklarował, iż w obecnym Sejmie nie będzie "zamrażarki" dla projektów ustaw, które nie są składane przez większość parlamentarną. – Rząd pracuje, Sejm też powinien – mówił.
Hołownia spotkał się z Dudą
Przypomnijmy, że trzy dni wcześniej Szymon Hołownia spotkał się z Andrzejem Dudą. – Prezydent zapewnił mnie, że będzie przestrzegał wszystkich konstytucyjnych terminów w związku z formowaniem nowego rządu, (...) procesy będą biec szybko i sprawnie – powiedział po tym wydarzeniu Szymon Hołownia.
Na spotkaniu marszałka Sejmu z prezydentem poruszona została również kwestia tego, kiedy sejmowa większość będzie mogła oficjalnie zagłosować za wotum zaufania dla tworzonego przez nią rządu, którego premierem będzie Donald Tusk. W tym momencie oficjalnie rząd próbuje stworzyć dotychczasowy szef gabinetu Mateusz Morawiecki.
– Z tej rozmowy wnioskuję, że wszystko będzie przebiegało tak, jak się spodziewamy – stwierdził Szymon Hołownia. Oznacza to, że Mateusz Morawiecki, który otrzymał od prezydenta misję stworzenia nowe rządu, misję tę dokończy i poprosi w Sejmie o wotum zaufania. Równocześnie Hołownia przekazał, że prezydent Andrzej Duda zapewnił go, iż wszystkie decyzje będą podejmowane "niezwłocznie".