logo
Parę Norwegów, którzy nielegalnie przekraczali granicę polsko-ukraińską, uchwycono na nagraniu dronem fot. wikimedia.org / Ondřej Žváček / youtube.com
Reklama.

Do incydentu doszło w ubiegłym tygodniu na terenie powiatu bieszczadzkiego w okolicy miejscowości Żurawin. Turyści z Norwegii postanowili wybrać się tam na spacer i nieświadomi konsekwencji, przekroczyli nielegalnie granicę polsko-ukraińską.

Choć nie natknęli się tam na patrol Straży Granicznej, to zostali uchwyceni przez drona i zauważeni przez strażników z placówki w Czarnej-Górnej, patrolujący rejon polsko-ukraińskiej granicy z wykorzystaniem urządzenia.

Para Norwegów w wieku 27 i 30 lat zaczęła robić sobie zdjęcia po ukraińskiej stronie, biegali wzdłuż pasa drogi granicznej, a na końcu pojawił się też ich czworonożny kompan.

Rzecznik BOSG

Podano w komunikacie

Jak podał rzecznik Bieszczadzkiego Oddziału Straży Granicznej, Norwegowie tłumaczyli się niewiedzą o obowiązujących przepisach. Zakaz wejścia na pas drogi granicznej z Ukrainą został wprowadzony rozporządzeniem wojewody podkarpackiego z dnia 19.10.2009 roku. Za nielegalne przekroczenie granicy polsko-ukraińskiej turyści zostali ukarani mandatami w wysokości 500 zł każdy.

Na swoim kanale na Youtubie udostępnili także nagranie z drona, pokazujące zachowanie turystów.

Straż Graniczna przypomina, że na podkarpackim odcinku granicy z Ukrainą, który jest także wewnętrzną granicą Unii Europejskiej, obowiązuje zakaz wejścia na pas drogi granicznej.

Zakaz nie obowiązuje jedynie na odcinkach pasa drogi granicznej, którymi biegną oznakowane szlaki turystyczne w Bieszczadach. Osoby poruszające się szlakiem turystycznym, biegnącym linią granicy lub w pasie drogi granicznej muszą posiadać przy sobie dokument stwierdzający tożsamość.

Straż Graniczna

Czytamy na stronie Straży Granicznej

W rejonie granicy ustawione są również liczne znaki, które informują o zakazie przebywania w tym rejonie, dlatego tłumaczenia Norwegów o tym, że nie wiedzieli o obowiązującym zakazie i jego możliwych konsekwencjach zdają się nie mieć żadnego odzwierciedlenia w rzeczywistości. Tym bardziej, że na nagraniu widzimy, że taki znak jest tuż obok nich.

Czytaj także: