Sam fakt, że kobiety wykonujące tak odpowiedzialną pracę jak opieka nad dziećmi, robiły to pod wpływem alkoholu, woła o pomstę do nieba. Ale w to, na jakie spożycie alkoholu wykazało badanie, aż trudno uwierzyć. Jedna z nauczycielek przedszkola miała w organizmie 1,2 promila. Druga... prawie cztery promile.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
W środę 15 listopada po południu policja w miejscowości Lisów została zawiadomiona, że pracownice przedszkola mogą być pod wpływem alkoholu. Na miejsce przyjechał patrol, który potwierdził te przypuszczenia, chociaż wyrażenie "być pod wpływem" nie do końca oddaje sytuację.
Nauczycielki przedszkola musiały bowiem spożyć bardzo dużą ilość alkoholu albo spożywać od dawna, skoro badanie oceniło, że jedna z nich ma w organizmie 1,7 promila a druga z nich prawie cztery promile. Kobiety są w wieku 34 i 37 lat.
Kobiety zostały zatrzymane, a po wytrzeźwieniu usłyszały zarzut narażenia podopiecznych na niebezpieczeństwo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu poprzez wykonywanie obowiązków służbowych pod wpływem alkoholu.
Nauczycielki przedszkola miały pod opieką dziesięcioro dzieci w wieku od 2,5 do sześciu lat. Za to, co zrobiły, grozi im do pięciu lat więzienia. Nie przyznały się do stawianych zarzutów.
Jak podaje "Fakt", dzieci miały być szarpane, ciągnięte po podłodze, uderzanie ręką w twarz, kopane oraz bite zmiotką od podłogi. Oskarżeniami zostały objęte cztery opiekunki.
Z ustaleń policji wynika, że do przemocy wobec dzieci miało dochodzić w okresie od lutego do kwietnia 2019 r. Przemoc opiekunki stosowały wobec jedenaściorga przedszkolaków wieku 3 i 4 lat.
Kim były oskarżone? To 60-letnia Maria F., 50-letnia Wioletta K-G., 35-letnia Emilia W. oraz 54-letnia Czesława B. Trzem pierwszym przedstawiono zarzuty znęcania się fizycznego i psychicznego nad małoletnimi wychowankami. Czesława B. stanie przed sądem za naruszenie nietykalności jednego z nich. Prokuratura Okręgowa w Słupsku złożyła też do sądu wniosek o warunkowe umorzenie postępowania przeciwko 37-letniemu Markowi K.
Za znęcanie się nad osobą nieporadną ze względu na jej wiek, stan psychiczny lub fizyczny grozi od 6 miesięcy do ośmiu lat pozbawienia wolności. Naruszenie nietykalności cielesnej, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku.