W piątek po południu w Kancelarii Premiera odbyło się spotkanie, na które Mateusz Morawiecki zaprosił liderów kilku partii. Zjawiła się tylko Konfederacja i bardzo szybko ucięła temat poparcia dla rządu PiS.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
– Na temat rządu było króciutko, powtórzyliśmy naszą deklarację, że nie ma szans na wspólny rząd, nie ma większości – powiedział po spotkaniu z premierem Mateuszem Morawieckim, na którym pojawiła się tylko Konfederacja, lider tej frakcji Krzysztof Bosak.
Dodał, że na twarzy premiera "było widać zdziwienie". – Krytycznie oceniamy rząd Mateusza Morawieckiego, ustępstwa w sprawach fundamentalnych dla polskiej suwerenności wobec Unii Europejskiej, krytycznie oceniamy politykę gospodarczą rządu – kontynuował Bosak.
Rozmowy Morawieckiego
Przypomnijmy, że Mateusz Morawiecki wysłał zaproszenia do rozmów liderom Lewicy, Polski 2050, Konfederacji i PSL. Chciał z nimi tworzyć "Koalicję Polskich Spraw". Jak widać na poniższym zdjęciu, które zamieścił na platformie X rzecznik rządu Piotr Müller, szef Rady Ministrów poniósł klęskę.
Przy stole premiera zasiedli tylko przedstawiciele Konfederacji...
Morawiecki podał termin przedstawienia składu rządu
– W poniedziałek przedstawię skład rządu - Koalicję Polskich Spraw – ogłosił podczas konferencji prasowej. Polityk zapewnił, że przygotowany przez niego Dekalog Polskich Spraw to nie program Prawa i Sprawiedliwości a oferta polityczna dla wszystkich ugrupowań ponad podziałami.
– Mamy szansę zbudować ponadpartyjną Koalicję Polskich Spraw. Dekalog Polskich Spraw to nie program PiS, lecz oferta zawierająca punkty programowych także innych partii – dodał.
– Mamy niepowtarzalną szansę, żeby zbudować koalicję polskich spraw, koalicję ponadpartyjną – powtórzył.
Kto utworzy nowy rząd Morawieckiego?
Według nieoficjalnych ustaleń mediów w rządzie Morawieckiego ma znaleźć się więcej kobiet. Z kolei rzecznik rządu Piotr Müller przyznał, że w gabinecie znajdą się także osoby z zewnątrz.
– Częściowo to będą osoby, które są z zewnątrz, ale częściowo również politycy, w związku z tym, to będzie taki mieszany skład – powiedział w rozmowie z Wirtualną Polską.
Business Insider podał, że Jacka Sasina na stanowisku ministra aktywów państwowych ma zastąpić Marzena Małek. – Z założenia nie będzie tam (w nowym rządzie - red.) znanych twarzy polityków – powiedział informator serwisu.