Po porażce PiS w wyborach pojawiły się głosy, że prezes partii Jarosław Kaczyński za nią odpowiada. Swoje dość krytyczne względem Kaczyńskiego stanowisko w tej sprawie wygłosił również Marcin Mastalerek, nowy szef gabinetu Andrzeja Dudy. Obecnie urzędnik prezydenta nieco zmienił swój punkt widzenia i twierdzi, iż prezes PiS "może wskazać w przyszłości lidera i przeprowadzić sukcesję tak jak będzie chciał".
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Doradca Dudy: PiS jest osobistą partią Jarosława Kaczyńskiego
– Jarosław Kaczyński zdecyduje o tym kiedy przejdzie na emeryturę, z prostego powodu. Partia Prawo i Sprawiedliwość jest osobistą partią Jarosława Kaczyńskiego, którą zbudował na wielkim sukcesie i autorytecie swojego świętej pamięci brata i z jednej strony może z nią zrobić, co chce – przekonywał Marcin Mastalerek w "Super Expressie".
Jak podkreślił, "może wskazać w przyszłości lidera i przeprowadzić sukcesję tak jak będzie chciał, nikt inny nie ma na to najmniejszej szansy". – Tej partii nie da się w żaden sposób przejąć, dlatego mówię, że to jest osobista partia Jarosława Kaczyńskiego – wskazał.
Dalej tłumaczył, iż "są oczywiście związane z tym niebezpieczeństwa i jest wielka odpowiedzialność, która ciąży na Jarosławie Kaczyńskim, bo jeśli Jarosław Kaczyński, prezes Prawa i Sprawiedliwości źle wskaże przyszłego lidera, źle przeprowadzi tę sukcesję, to ta partia po prostu nie przetrwa, tak, jak wiele partii w zachodniej Europie".
Wcześniej Mastalarek mówił, że za porażkę PiS w wyborach odpowiada Kaczyński
Co ciekawe, ten sam Marcin Mastalerek nie tak dawno stwierdził, iż za przegraną PiS w wyborach odpowiedzialny jest prezes tej formacji Jarosław Kaczyński. Urzędnik Dudy na antenie TVN24 oświadczył, iż "winny jest Jarosław Kaczyński". – Wziął na siebie odpowiedzialność, sam o tym powiedział – przekazał.
Jak dodał, "wszyscy, którzy są w obozie (PiS - przyp. red.) mają jakąś skalę odpowiedzialności, ale to prezes Kaczyński brał ją na siebie". – Jeżeli zwyciężamy to dzięki liderowi, jeżeli przegrywamy to przez lidera. Taka jest demokracja – zauważył.
PiS – tak czy inaczej – nie ma szans utworzyć rządu, a gabinet Mateusza Morawieckiego na ostatniej prostej ma dość słabe poparcie. Pokazał to najnowszy sondaż CBOS. Z badania wynika, że jedynie 32 proc. Polaków uważa się za zwolenników odchodzącego rządu Morawieckiego (spadek o 1 pkt proc. w stosunku do poprzedniego badania).
Z kolei aż 44 proc. ankietowanych jest jego przeciwnikami (nic się nie zmieniło od ostatniego miesiąca). Obojętne jest 21 proc. pytanych Polaków (wzrost o 2 pkt proc.). Trzy proc. wybrało odpowiedź "trudno powiedzieć" (spadek o 1 pkt proc.).
Wówczas na antenie Radia Zet sprawę skomentował były szef KPRM Michał Dworczyk. – Nie zgadzam się z tą wypowiedzią (Mastalerka - red.) w kilku wymiarach. Po pierwsze nie ponieśliśmy porażki wyborczej. Oczywiście chcielibyśmy, żeby wynik był bardziej satysfakcjonujący, ale na pewno tego wyniku po dwóch kadencjach nie można nazwać porażką, po drugie absolutnie nie uważam, że pan prezes Kaczyński powinien się wycofywać z życia publicznego, myślę, że to byłoby fatalne z punktu widzenia Zjednoczonej Prawicy czy całego środowiska centroprawicowego w Polsce, dla którego prezes Kaczyński jest pewnym spoiwem – przekonywał polityk PiS.
Absolwentka dziennikarstwa na UMCS i Uniwersytecie Warszawskim. Przez kilka lat związana z Polską Agencją Prasową. Obecnie reporterka newsowa w naTemat.pl.