TVP wydała milion złotych na produkcje TV Republika. Kontrola ujawniła nieprawidłowości
Kamil Frątczak
25 listopada 2023, 14:45·2 minuty czytania
Publikacja artykułu: 25 listopada 2023, 14:45
Po ostatnich wyborach parlamentarnych wśród pracowników TVP zapanował chaos. Na dodatek ostatni audyt wykazał liczne nieprawidłowości. Jak informują Wirtualne Media, TVP kupiła produkcje TV Republika za milion złotych. Według Najwyższej Izby Kontroli naruszono przy tym wewnętrzne procedury.
Reklama.
Reklama.
Nad Telewizją Polskąponownie zawisły czarne chmury. Wszystko za sprawą zakupionych w ubiegłym roku praw do emisji dwóch cyklów. Na mocy 10 umów pozyskano od TV Republika formaty "NATO Dispatches" za 192,8 tys. złotych oraz "Middle East Observer" za 843,3 tys. złotych.
Łączna kwota transakcji wyniosła ponad milion złotych, a za jej dokonanie odpowiedzialni byli aktualni dyrektorzy TVP World. Przypomnijmy, że stacją do połowy 2022 roku zarządzał Marcin Darmas. Następnie zastąpił go Filip Styczyński.
Afera w TVP. NIK wykryła nieprawidłowości za milion złotych
Jak zauważyła Najwyższa Izba Kontroli (NIK), o zakupieniu nowych formatów samodzielnie zdecydowało kierownictwo TVP World. Jednak był to niezgodne z regulaminem stacji. Wspomniany dokument został uchwalony w 2021 roku i mówi, że telewizja mogła "nabywać prawa i licencje do audycji od podmiotów zewnętrznych oraz zlecać ich nabycie za pośrednictwem właściwej jednostki organizacyjnej Spółki, zgodnie z obowiązującą w Spółce procedurą".
Oprócz tego audyt wykazał, że umowy, które zostały podpisane, zawarto bez wcześniejszych negocjacji. Kontrolerzy bez wątpliwości uznali to za nierzetelne działanie i rażące naruszenie instrukcji obowiązującej w TVP w tym zakresie. – Do dnia zakończenia czynności kontrolnych TVP World nie przekazało żadnych dokumentów potwierdzających przeprowadzenie negocjacji w przedmiotowym zakresie – podkreślono w raporcie.
O sprawie piszą Wirtualne Media.
Głos w sprawie zabrali dyrektorzy TVP World. Marcin Darmas, tłumacząc zaistniałą sytuację, poinformował, że nie pamięta, dlaczego nie zastosował obowiązujących w spółce procedur. Mimo tego jest pewny, że działał zgodnie z nimi.
Jego następca Filip Styczyński podkreślił, że zasugerował się pozytywną opinią biura prawnego firmy. To ono przeanalizowało projekty umów. Zakup formatów od TV Republika argumentował również "dotychczasową dobrą współpracą i dostępem do ekspertów i dziennikarzy specjalizujących się w tematyce Bliskiego Wschodu".
– W kwestii rozmów z innymi podmiotami zewnętrznymi, jak również w kwestii negocjacji chcę powiedzieć, że nie pamiętam szczegółów – podkreślił. Swoje wyjaśnienia Najwyższej Izbie Kontroli złożył również Mateusz Matyszkowicz, prezes TVP.
– Przyczyna nabycia licencji przez jednostkę niewyspecjalizowaną w zawieraniu takich umów oraz nieposiadającą odpowiedniego doświadczenia leżała w błędnym odczytaniu postanowień regulaminu organizacyjnego TVP World, przy pominięciu obowiązujących procedur – podsumował.
Przypomnijmy, że jeszcze do niedawna media rozpisywały się, że Telewizja Polska znalazła się w niezłych tarapatach finansowych. Postanowiono ograniczyć wydatki na popularne seriale i programy rozrywkowe. Teraz wychodzi na jaw, dlaczego najprawdopodobniej wstrzymano premierowe odcinki "Koła Fortuny", "Jeden z dziesięciu" czy popularnego serialu "Ojciec Mateusz".