
Kawiaq ze swoim kolegą polecieli (uciekli?) za granicę po swoich skandalicznych streamach, na których znęcali się nad nastolatkami. W weekend wrócili do Polski i od razu zostali zatrzymani przez policję. Jeszcze dziś mają usłyszeć prokuratorskie zarzuty.
Patostreamerzy na jednej transmisji zaprosili dziewczynę do swojego mieszkania, pili z nią wódkę (alkohol podawali jej w misce dla psa) i rozebrali do bielizny. Doprowadzili ją do takiego stanu, że wymiotowała i wywracała się. Chcieli ją przegonić na dwór, ale usnęła na podłodze. Transmisję w końcu przerwał właściciel mieszkania po interwencji internautów.
Na drugim streamie doszło do awantury i bijatyki z inną dziewczyną. Bartek, kolega Kawiaqa, uderzał ją w głowę szklaną butelką (później tłumaczyli to samoobroną). Roześmiani zwiali po chwili z pokoju hotelowego, zostawiając dziewczynę zapłakaną i zakrwawioną.
Po tych bulwersujących zachowaniach obaj polecieli sobie za granicę (twierdzili, że na Malediwy, ale internauci ustalili, że to był jednak Egipt). Deklarowali, że w najbliższym czasie nie wracają do Polski, dalej obrażali ludzi i czuli się bezkarni. Jednak wrócili z "Malediwów" - w sobotę zostali zauważeni w autobusie przez jednego z pasażerów.
Policja aresztowała Kawiaqa i jego kolegę. Dziś usłyszą prokuratorskie zarzuty
Prawdopodobnie po tym poście internauci powiadomili policję, którzy szybko złapali 18-letnich patostreamerów. Zatrzymali ich na Śląsku. Z zebraniem dowodów raczej nie mieli większych problemów, bo wszystko zostało udostępnione w sieci przez samych sprawców.
Śląska policja
W poniedziałek 27 listopada mają zostać doprowadzeni do Prokuratury Okręgowej w Katowicach, gdzie usłyszą zarzuty. Na razie nie wiemy, o co zostaną oskarżeni i co im grozi.
Śledztwo prokuratury prowadzone jest jednak m.in. "w sprawie nieudzielenia pomocy jednej z pokrzywdzonych i spowodowania obrażeń ciała u drugiej pokrzywdzonej". – Obie pokrzywdzone w tej sprawie to osoby pełnoletnie – mówiła "Wyborczej" Marta Zawada-Dybek, rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Katowicach.
Rząd bierze się za patusów z internetu. Powstały nowe przepisy i definicja patostreamingu
W przyszłości łapanie i karanie patostreamerów ma być prostsze ze względu na nowe przepisy. Wiceminister sprawiedliwości Piotr Cieplucha poinformował, że resort opracował "definicję patostreamingu".
Piotr Cieplucha
Wiceminister sprawiedliwości
Śledczy na pewno nie będą mogli narzekać na nudę w tej dziedzinie, bo patologii w polskiej sieci nigdy nie brakowało. Wcześniej byli m.in. Daniel Magical, Rafatus, Bystrzak czy Proboszcz, o czym pisał w artykule Paweł Mączewski. Kawiaq nie jest więc pierwszym patostreamerem, ale i nie będzie też ostatnim. Dopóki ludzie będą oglądać i płacić za taką "rozrywkę", dopóty będą wybuchać takie afery i skandale.
Zobacz także
