Patostreamer Kawiaq (tak naprawdę Marcin F.) oraz jego kolega Bartłomiej K. zostali głównymi bohaterami nowego filmiku, który trafił do sieci. Tym razem jego autorami są policjanci z wydziału kryminalnego katowickiej komendy wojewódzkiej. Dwóch 18-latków zatrzymano i teraz zostaną przedstawione im zarzuty. Co może im grozić?
Reklama.
Reklama.
Patologia na pełnej
Jeszcze niedawno Kawiaq udostępniał w sieci nowy filmik chełpiąc się swoją bezkarnością i przekonując internautów, że razem z kumplem przebywa na Malediwach (szybko ustalono jednak, że w rzeczywistości obaj są w Egipcie).
Przypomnijmy, że obaj 18-latkowie wyjechali w pośpiechu z Polski po fali krytyki, jaka spadła na nich za dwa skandaliczne Live'y, na których upokarzali i bili dziewczyny.
"Patostreamerzy na jednej transmisji zaprosili dziewczynę do swojego mieszkania, pili z nią wódkę (alkohol podawali jej w misce dla psa) i rozebrali do bielizny. Doprowadzili ją do takiego stanu, że wymiotowała i wywracała się. Chcieli ją przegonić na dwór, ale usnęła na podłodze. Transmisję w końcu przerwał właściciel mieszkania po interwencji internautów" – pisał o sprawie Bartosz Godziński, autor naTemat.
Dzień później obaj patostreamerzy postanowili zrobić kolejny stream – tym razem doszło do awantury i bijatyki z inną dziewczyną. Poszkodowana otrzymała kilka ciosów szklaną butelką w głowę, co doprowadziło do rozcięcia jej skóry i krwawienia (później tłumaczyli to samoobroną).
"Roześmiani zwiali po chwili z pokoju hotelowego, zostawiając dziewczynę zapłakaną i zakrwawioną" – podkreślał Godziński.
Rzeczywiście można było odnieść wrażenie, że nie było w ich zachowaniu nawet cienia empatii (wobec swoich ofiar), czy też autorefleksji (na temat swojego zachowania) – tak jakby założyli, że społeczeństwo i wymiar sprawiedliwości tak łatwo o nich nie zapomną.
No i nie zapomnieli. Poniżej można zobaczyć nagranie z zatrzymania obu patostreamerów.
Jednak nie tacy bezkarni, co teraz?
To jednak stawia pytanie, jaka kara może grozić zatrzymanym za ich czyny?
Warto w tym miejscu jednak podkreślić, że sam Kawiaq miał na swoim koncie... jeszcze więcej patologii.
Wśród nich było np. oszukiwanie ludzi na OLX i sprzedawanie im uszkodzonych iPhone'ów jako nowe (sam potem postanowił się za to zgłosić na policję). Natomiast jeden z jego najsłynniejszych pranków polegał na zaczepianiu ludzi na ulicy i psikaniu im gazem pieprzowym po twarzy. No bo wiecie – content.
Kopie zdjętych już z platformy materiałów można znaleźć na nagraniu innego YouTubera, Konopskyy'ego, który nazwał go "jednym z największych degeneratów streamów IRL (w prawdziwym życiu - red.) w Polsce".
"Zaatakowanie kogoś gazem pieprzowym czy uderzenie butelką, są to zachowania, które jeśli przekroczyły granice obrony koniecznej – były bezprawne – i zostały dokonane bez żadnego powodu, w zależności od skutku i uszczerbku na zdrowiu, mogą być zagrożone karą nawet do pięciu lat pozbawienia wolności. Kolejnym zdarzeniem jest rozpowszechnianie wizerunku nagiej osoby bez jej zgody, jest to przestępstwo określone »naruszeniem intymności seksualnej« za popełnienie którego sprawcy grozi kara pozbawienia wolności od trzech miesięcy do lat pięciu" – tłumaczy Arkadiusz Szymański, adwokat, specjalista od spraw karnych, cytowany przez serwis Onet.pl.
Arkadiusz Szymański dodaje też, że przestępstwo oszustwa (w tym przypadku chodzi o przykład sprzedaży "fejkowych" iPhone'ów) zagrożone karą "od sześciu miesięcy do ośmiu lat pozbawienia wolności".
Na wojnę z patologią?
Problem z patostreaerami w Polsce trwa niestety już od wielu lat. Już w 2018 roku stacja TVN poświęcała temu tematowi odcinki programu "UWAGA! po UWADZE". Ich antybohaterami byli wtedy niejaki Rafatus i Daniel Magical.
Pierwszy z nich na szczęście już zrezygnował z takiego życia, drugi znalazł sobie nową publiczność na TikToku. Warto jednak pamiętać, że pato-twórców na YouTube było więcej – wystarczy wspomnieć np. Bystrzaka, Proboszcza, czy Rafonixa, który z czasem związał się bliżej z federacją Fame MMA.
Teraz jednak, w świetle niedawnych wydarzeń z Kawiaqiem, wiceminister sprawiedliwości Piotr Cieplucha poinformował, że ściganie patostreamerów w przyszłości będzie łatwiejsze, a resort opracował "definicję patostreamingu".
W wyniku intensywnej pracy operacyjnej policjanci z Wydziału Kryminalnego Komendy Wojewódzkiej Policji w Katowicach namierzyli 18-latków i ustalili, że mają zamiar wrócić do Polski. W miniony weekend zatrzymali ich na terenie Śląska, niedługo po tym, jak przekroczyli granicę. Dzisiaj zostaną doprowadzeni z policyjnego aresztu do Prokuratury Okręgowej w Katowicach, gdzie usłyszą zarzuty. O tym, jakie to będą zarzuty, zdecyduje prokurator – poinformowano w poniedziałek 27 listopada na stronie Policji Śląskiej.
Śląska Policja
Przestępstwa w sieci to nie tylko takie sytuacje jak z Pandora Gate. To również patostreaming. Dzięki działaniom ministra Michała Wójcika udało się przygotować przepisy, które określają definicję patostreamingu, dzięki czemu to przestępstwo może być ścigane i sądy mogą orzekać kary wobec sprawców tego typów czynów zabronionych. W ostatnim czasie Polskę obiegła informacja o dwóch nieletnich dziewczynach, które stały się ofiarami patostreamingu. Prokuratura została zawiadomiona o popełnieniu przestępstwa i podejmą intensywne działania w tej sprawie