Minister kultury Piotr Gliński zwrócił się do Rady Mediów Narodowych z wnioskiem o dokonanie zmian w statutach TVP, Polskiego Radia i Polskiej Agencji Prasowej. W ten właśnie sposób PiS chce pokrzyżować plany przyszłego rządu Donalda Tuska na przejęcie kontroli nad państwowymi mediami.
Reklama.
Reklama.
PiS betonuje TVP. Wyciekł wniosek Glińskiego
W poniedziałek do mediów wyciekło pismo Piotra Glińskiego, datowane na 23 listopada br. Minister kultury i dziedzictwa narodowego zwrócił się w nim do kontrolowanej przez PiS Rady Mediów Narodowych o zgodę na wprowadzenie zmian w statutach Telewizji Polskiej S.A., Polskiego Radia S.A. oraz Polskiej Agencji Prasowej S.A.
Jak podaje Onet, do wszystkich statutów ma trafić fragment o identycznym brzmieniu: "W razie otwarcia likwidacji likwidatorami są wszyscy członkowie Zarządu oraz kierownik komórki organizacyjnej Spółki zajmującej się obsługą prawną. W okresie likwidacji do składania oświadczeń w imieniu Spółki wymagane jest współdziałanie dwóch likwidatorów, w tym jednego będącego członkiem ostatniego Zarządu".
Według Wirtualnej Polski, Rada Mediów Narodowych wyraziła zgodę na zmiany w głosowaniu, które odbyło się w poniedziałek 27 listopada. – To próba obejścia ustawy i próba odebrania przyszłemu właścicielowi jego uprawnień – powiedział w rozmowie z WP Robert Kwiatkowski, członek Rady Mediów Narodowych z ramienia Lewicy.
Koalicja chce przejąć kontrolę nad TVP
Ruch Glińskiego zdaje się być reakcją na krążące od dłuższego czasu doniesienia o tym, że przyszły rząd Donalda Tuska zamierza przejąć kontrolę nad mediami TVP, stawiając je w stan likwidacji.
W jednym z wystąpień Donalda Tuska w trakcie kampanii wyborczy padło słynne zdanie o tym, że w ciągu 24 godzin "zrobi porządek w mediach publicznych". Zapis na ten temat znajduje się również w 17. punkcie umowy koalicyjnej. "Naprawimy i odpolitycznimy media publiczne" – tak brzmi dokładnie.
Jak donosi "Gazeta Wyborcza" rzeczony proces "naprawy" ma się odbyć "sprawnie, szybko i skutecznie". Rząd Tuska planuje wprowadzenie zarządu komisarycznego, którego celem będzie m.in. szybka wymiana szefostwa TVP oraz prezenterów. Wśród osób, które mają "iść pod nóż" w pierwszej kolejności wymienia się szefową "Wiadomości" Danutę Holecką.
– Nie możemy dopuścić, by "Wiadomości" nadal oszukiwały ludzi, że niemiecka partia Tuska kradnie suwerenność – przekazał w rozmowie z "Gazetą Wyborczą" jeden z polityków Koalicj Obywatelskiej.
– Najpewniej jeszcze tego samego dnia, gdy zawieszony zostanie zarząd, dojdzie do zmian na antenie, czyli z "Wiadomości" znikną Danuta Holecka czy Edyta Lewandowska. To się nie może dziać tygodniami – dodał.