Natalie Portman o historii swojej nagiej sceny. "To naprawdę mnie złości"
Kamil Frątczak
27 listopada 2023, 15:54·3 minuty czytania
Publikacja artykułu: 27 listopada 2023, 15:54
Natalie Portman zagrała nagie sceny w "Hotelu Chevalier" Wesa Andersona i "Goya's Ghosts" w reżyserii Miloša Formana. W jednym z wywiadów hollywoodzka aktorka zdradziła, czy żałuje udziału w produkcjach. Wspomniała o stronie pornograficznej, na którą miał trafić fragment jednego z filmów.
Reklama.
Reklama.
Natalie Portman zadebiutowała na wielkim ekranie bardzo wcześnie. Pierwsze kroki w świecie kinematografii stawiała jako 13-latka. Wówczas wystąpiła u boku Jeana Reno w filmie "Leon Zawodowiec" w reżyserii Luca Bessona. Z czasem przyznała, że dzięki tej roli zyskała ogromną popularność. Jednak jaka była cena sławy?
"Zostałam sportretowana jako Lolita. Myślę, że bycie seksualizowaną jako dziecko odebrało mi moją własną seksualność. A to sprawiło, że bałam się być postrzegana w ten sposób i bezpiecznym wydało mi się przybranie pozy konserwatystki" – zdradziła hollywoodzka gwiazda w jednym z wywiadów.
Portman nago w 'Goya's Ghosts'. Wspomniała o stronie pornograficznej
Mimo tego aktorka zdecydowała się wystąpić w filmie "Hotel Chevalier"Wesa Andersona czy "Goya's Ghosts" w reżyserii Miloša Formana, w których między innymi zagrała nagie sceny. Produkcje wzbudziły wiele kontrowersji. Po czasie aktorka udzieliła licznych wywiadów, jednak jej wypowiedzi były cytowane w taki sposób, jakoby żałowała swoich decyzji.
Portman w wywiadzie dla MTV News przyznała, że "początkowo nie słuchała swojej intuicji". Jednak nauczona doświadczeniem w przyszłości zamierza "bardziej ufać swojemu przeczuciu". Jakie wnioski wyciągnęła? Aktorka podkreśliła, że nie żałuje udziału w produkcjach, jednak bardziej od przekręcania jej wypowiedzi irytuje ją coś zupełnie innego.
"Nie powinnam otwierać ust (...) Naprawdę nie żałuję. Chodzi mi bardziej o to, że nie lubię sprzeniewierzania rzeczy, na przykład gdy tworzysz coś jako część historii, a potem część tego ląduje na stronie pornograficznej. To ma być dramatyczna scena i część historii. To naprawdę mnie złości. To nieuniknione i powinnam wiedzieć, co się stanie" – tłumaczyła Natalie Portman w rozmowie z MTV News.
Koniec małżeństwa Natalie Portman? W tle zdrada
Od dwóch miesięcy w zagranicznych mediach huczy o problemach w małżeństwie Natalie Portman i tancerza baletowego Benjamina Millepieda, którego gwiazda poznała na planie filmowym "Czarnego łabędzia" Darrena Aronofsky'ego. Aktorka znana z ról w "Gwiezdnych wojnach" i "Leonie Zawodowcu" miała zostać zdradzona.
"Na początku marca gwiazda sagi 'Star Wars' odkryła, że jej mąż miał romans z młodą kobietą" – czytaliśmy na łamach francuskiego "Voici".
W odpowiedzi na te doniesienia o domniemanym romansie męża Portman, amerykański magazyn "People" poinformował, że Millepied "prosił żonę o przebaczenie". "Wie, że popełnił ogromny błąd i robi wszystko, co w jego mocy, by Natalie mu przebaczyła" – zdradził jeden z informatorów tabloidu.
"Natalie jest niesamowicie prywatną osobą i nie ma zamiaru omawiać tego tematu w mediach. Jej największym priorytetem jest ochrona jej dzieci i ich prywatności" – podało źródło "People".
Inne źródło twierdziło zaś, że aktorka "chce sprawdzić, czy jest w stanie odbudować swoje zaufanie" do ukochanego, by upewnić się w tym, że ich pociechy "nie będą dorastać w rozbitej rodzinie". Tymczasem serwis "US Weekly" poinformował, że pomimo starań, związek Natalie Portman i Benjamina Millepieda ostatecznie nie przetrwał. Para, która była razem przez 14 lat, w tym przez 11 lat w związku małżeńskim, postanowiła się rozstać. "Wszystko legło w gruzach" – czytamy.