nt_logo

Oto nowa minister kultury. Chorosińska grała w "Smoleńsku", zdradzała męża i promowała wierność

Maja Mikołajczyk

28 listopada 2023, 12:31 · 4 minuty czytania
Wybór Dominiki Chorosińskiej na minister kultury i dziedzictwa narodowego wzbudził kontrowersje. Najbardziej znana jest ze swojej kariery aktorskiej i dziennikarskiej oraz skandalu, o którym przypomniała Karolina Korwin-Piotrowska. Posłanka PiSu zasłynęła też swego czasu pamiętnym wywiadem, który dziś jest jej chętnie wypominany.


Oto nowa minister kultury. Chorosińska grała w "Smoleńsku", zdradzała męża i promowała wierność

Maja Mikołajczyk
28 listopada 2023, 12:31 • 1 minuta czytania
Wybór Dominiki Chorosińskiej na minister kultury i dziedzictwa narodowego wzbudził kontrowersje. Najbardziej znana jest ze swojej kariery aktorskiej i dziennikarskiej oraz skandalu, o którym przypomniała Karolina Korwin-Piotrowska. Posłanka PiSu zasłynęła też swego czasu pamiętnym wywiadem, który dziś jest jej chętnie wypominany.
Kim jest Dominika Chorosińska? Nowa ministra kultury i dziedzictwa narodowego jest aktorką znana m.in. z "M jak miłość". Fot. Jacek Domiński/ REPORTER

Kariera aktorska Dominiki Figurskiej

Dominika Chorosińska (z domu Figurska) dyplom uzyskała w 2001 roku na Wydziale Aktorskim Państwowej Wyższej Szkoły Teatralnej w Krakowie. Swoją karierę aktorską Chorosińska zawdzięcza przede wszystkim rolom telewizyjnym.


W "Zostać miss" została zapamiętana dzięki zdaniu "Kiss, kiss, każda z nas chce zostać miss!". Szerszą rozpoznawalność zyskała dzięki serialowi "M jak miłość", w którym wcielała się przez lata w Ewę, kochankę Krzysztofa Zduńskiego (granego przez Cezarego Morawskiego). W 2007 roku Chorosińska wzięła udział w pierwszej edycji programu Polsatu "Jak oni śpiewają".

W 2016 roku aktorka wystąpiła w kontrowersyjnym filmie "Smoleńsk". W tym samym roku rozpoczęła swoją karierę dziennikarską. Chorosińska została współprowadzącą programu "Polska na dzień dobry. Weekend" w Telewizji Republika. Później prowadziła także takie programy, jak "Moda na rodzinę" w TVP ABC oraz "W tyle wizji" i "W tyle wizji extra" na antenie TVP Info.

Obecna ministra kultury i dziedzictwa narodowego wciąż sporadycznie pojawia się na ekranie. W ostatnim czasie można ją było zobaczyć w takich filmach, jak "Krime Story. Love Story" czy "Proceder".

Kontrowersyjne wypowiedzi posłanki Chorosińskiej

Chorosińska po raz pierwszy z list Prawa i Sprawiedliwości wystartowała w wyborach samorządowych do Sejmiku Województwa Mazowieckiego w 2018 roku, uzyskując wtedy mandat radnej VI kadencji. Rok później bez powodzenia startowała w wyborach do europarlamentu.

"Kandyduję do Parlamentu Europejskiego, by rozwijać i chronić prawa rodziny oraz by podkreślać rolę i godność współczesnej kobiety, która ma prawo realizować się zarówno w życiu zawodowym, jak i rodzinnym. Niech rodzina będzie sercem Europy!" – tak można było wówczas przeczytać na jej stronie internetowej.

Chociaż nie udało jej się dostać do europarlamentu, w tym samym roku uzyskała jednak mandat posłanki na Sejm IX w wyborach parlamentarnych z ramienia PiS. Od tamtej pory Chorosińska zasłynęła paroma mocnymi słowami. Zresztą już swoje niepowodzenie w Parlamencie Europejskim podsumowała w interesujący sposób.

"Tak naprawdę to zemsta za moje wystąpienia publiczne przeciw pornoskandalowi w jednym z polskich teatrów czy przeciw seksualizacji dzieci w szkołach" – stwierdziła wówczas.

Hitem sieci znów staje się też wywiad Chorosińskiej z 2019 roku. Świeżo upieczona posłanka PiS na Sejm m.in. nie była w stanie odpowiedzieć na pytanie o liczbę posłów i senatorów. Zapytana o to, ile lat trzeba skończyć, aby móc ubiegać się o fotel prezydenta, stwierdziła, że 70 lat, po czym poprawiła odpowiedź na... 18 lat.

Z dużą pewnością siebie ogłosiła również, że pierwszym niekomunistycznym premierem Polski był Jan Olszewski. Na uwagę prowadzącej, że był to jednak Tadeusz Mazowiecki, odparła, iż jest to "sprawa dyskusyjna".

Z kolei w 2020 roku po zaostrzeniu przez Trybunał Konstytucyjny prawa aborcyjnego Chorosińska utrzymywała, że "kobiety nie są zagrożone", a osoby biorące udział w Strajku Kobiet są "wulgarne".

Rok temu natomiast posłanka PiS broniła Jarosława Kaczyńskiego, który powiedział, że niska dzietność spowodowana jest tym, że kobiety "dają w szyję". Chorosińska w rozmowie z dziennikarką stwierdziła, że ta "oczywiście przeinacza słowa", jednak odmówiła, gdy reporterka zaproponowała odsłuchanie wypowiedzi prezesa PiS.

W tym roku Chorosińska ponownie dostała się do Sejmu, została powołana w trzecim rządzie Mateusza Morawieckiego na minister kultury i dziedzictwa narodowego oraz przewodniczącą Komitetu do spraw Pożytku Publicznego.

Jeszcze przed powołaniem głośno było o wymianie zdań Chorosińskiej z marszałkiem Sejmu Szymonem Hołownią. – Masz talent! – krzyczała w jego stronę posłanka PiS. – Ja też oglądałem, droga pani poseł, bardzo ceniłem ten program – odparł Hołownia na prowokację.

– Będzie musiał użyć tego talentu, żeby z tej błogiej nieświadomości przejść do wiedzy, na czym polega praca marszałka – stwierdziła Chorosińska, zapytana o tę wypowiedź przez Patryka Michalskiego z Wirtualnej Polski.

Akcja "Wierność jest sexy"

Zanim jeszcze Chorosińska weszła do polityki, była bohaterką głośnego skandalu. Przypomniała o nim Karolina Korwin-Piotrowska.

"Największym osiągnięciem zawodowym tej pani, o ile pamiętam, to jest ta okładka, na której pozuje z mężem, a w środku opowiada o kochanku. Niestety nie było żadnych sukcesów zawodowych, by to przykryć. Jedynie partia PiS, bycie posłanką i 'specjalistką' od tego, że wierność jest sexy" – powiedziała dziennikarka w rozmowie z portalem pudelek.pl.

Korwin-Piotrowska nawiązała do skandalu sprzed lat. Chorosińska zdradziła wówczas męża z kompozytorem Tomaszem Hynkiem, z którym zaszła w ciążę. Mąż aktorki wybaczył jej zdradę, a "nieswoje" dziecko wychowuje razem z piątką ich biologicznego potomstwa.

Po tym skandalu nastąpił jednak kolejny. Para wystąpiła bowiem w kampanii "Wierność jest sexy". Aktorce zarzucono wówczas hipokryzję, z czego gęsto się potem tłumaczyła. – Uwierzcie mi, uczę się na moich błędach. Natomiast jeśli kogoś aureolka zbyt mocno uciska, tak że aż tym kamykiem musi rzucić w grzesznika, niech się najpierw zastanowi trochę... – wyjaśniała.

– Często dostaję jakieś prezenty od Pana Boga. Z Bożą pomocą udało nam się uratować nasze małżeństwo po kryzysie... Wiem, że samej, ludzkimi siłami, ciężko byłoby to wszystko pozbierać. I takich cudów mniejszych i większych odkrywam mnóstwo w swoim życiu. Miłosierdzie Boże przez cały czas mnie prowadzi – tłumaczyła z kolei na łamach portalu "Idziemy".

Ten temat pojawił się również, gdy gościła w programie "Pytanie na śniadanie". – Tak. Dostało [mi się – przy. red.]. Bo jak jawnogrzesznica ma czelność mówić o wierności? Otóż ma czelność, a nawet pełne prawo. Bo zasmakowała jednego i drugiego: życia w czystości, wierności oraz zdrady. I już z doświadczenia wie, co dobre – zapewniała Marzenę Rogalską.

Udział w kampanii skomentował także jej mąż aktor Michał Chorosiński, który jak się okazało, również pozwolił sobie na skok w bok w trakcie ich małżeństwa. "Dominika jest mądrą i dojrzałą kobietą, rozmawialiśmy na ten temat. Wychowujemy wspólnie dzieci, a to była tylko moja jednorazowa przygoda" – przekonywał na łamach "Faktu".