Jarosław Wałęsa skrytykował ojca za jego ostre słowa o homoseksualistach. Zdaniem europosła, wynikają one z nienadążającej za zmianami społecznymi mentalności. W rozmowie z serwisem trojmiasto.gazeta.pl, zapewnił, że będzie próbował przekonać ojca do zmiany poglądów w tej kwestii.
"To co powiedział mój ojciec, jest z gruntu złe i szkodliwe" – powiedział Jarosław Wałęsa w rozmowie z serwisem trojmiasto.gazeta.pl pytany o komentarz do słów byłego prezydenta dotyczących homoseksualistów. Europoseł przyznał, że takie poglądy są jednak charakterystyczne dla ludzi z pokolenia byłego lidera Solidarności. "Proszę sobie wyobrazić, że po tej wypowiedzi dostał mnóstwo gratulacji od znajomych, kolegów, bo na forum publicznym stwierdził dokładnie to, co oni myślą" – powiedział.
Wałęsa dodał, że z takimi poglądami należy walczyć, ale że jest to zadanie dzieci, bo te są bardziej liberalne i mogą przekonać do czegoś rodziców. Dlatego, jak przyznał, z ojcem o sprawie sam będzie rozmawiał. Zadeklarował, że spróbuje namówić go, by zmienił zdanie.
– Nie może mniejszość wchodzić na głowę mniejszości. Nawet te demonstracje: ja sobie nie życzę, żeby ta mniejszość, z którą się nie zgadzam - toleruję, rozumiem, nie mam pretensji - żeby mi wychodziła na ulicę i moje dzieci, moje wnuki bałamuciła jakimiś tam mniejszościami – powiedział Lech Wałęsa na antenie TVN24. Grzegorz Kajdanowicz zapytał go w trakcie rozmowy, czy w takim razie homoseksualni posłowie wybrani do Sejmu powinni siedzieć w ostatniej ławie. – Oczywiście, że tak – odparł prezydent. Te słowa rozgrzały sieć.
"Laureat Pokojowej Nagrody Nobla postuluje zamykanie homoseksualistów w getcie" – napisała na swoim blogu Ewa Wanat. – Żegnam pana, panie prezydencie. "Proszę państwa. 1 marca 2013 roku skończył się (w Polsce?) Lech Wałęsa" – podsumował inny bloger naTemat, Przemysław Pilarski.
Kontrowersyjna wypowiedź znanego na całym świecie byłego prezydenta i legendy “Solidarności” nie umknęła uwadze zagranicznych mediów. "Faux pas", "szok", "niespodziewany atak", "nie popisał się" – pisali zagraniczni dziennikarze przytaczając wypowiedź Lecha Wałęsy.