Bartosz Arłukowicz wystąpienie na temat projektu ustawy o zmianie ustawy o świadczeniach opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych rozpoczął od podzielenia się informacją, iż prace w komisji nie przebiegały łatwo. – Robili, co mogli, żebyście jeszcze chociaż ze dwa tygodnie nie mieli państwo dostępu do tego in vitro – mówił o zachowaniu posłów Prawa i Sprawiedliwości.
Przewodniczący sejmowej Komisji Zdrowia wspominał liczne poprawki, które zgłaszali przedstawiciele ustępującego obozu rządzącego – w tym tę zakładającą, że dostęp do finansowania in vitro miałyby jedynie małżeństwa. Ze strony PiS pojawił się także opóźniający procedowanie projektu wniosek o wysłuchanie publiczne.
Bartosz Arłukowicz w Sejmie uczył posłów PiS o wynalezieniu metody in vitro
– Prosili tak: "panie przewodniczący, my byśmy chcieli troszkę się dowiedzieć o tym in vitro" – relacjonował Arłukowicz. Choć wniosek o wysłuchanie przepadł, były minister zdrowia środowe sprawozdanie postanowił wykorzystać, aby "troszkę o tym in vitro" posłowie PiS jednak się dowiedzieli.
Bartosz Arłukowicz
przeowdniczący sejmowej Komisji Zdrowia do posłów PiS o historii wynalezienia metody in vitro
– Na świecie, drodzy posłowie PiS, żyje 10 mln ludzi urodzonych z in vitro. Ale nikomu nic nie mówcie, bo to grzech! W 2010 roku taki naukowiec dr Edwards dostał nagrodę Nobla. Wyobrażacie sobie? Taki skandal! – dodał Bartosz Arłukowicz.
Zobacz także
Posłanka PiS po wykładzie o mikroskopie i plemniku: Pani marszałek, poseł obraża!
Ta porcja wiedzy bardzo oburzyła Józefę Szczurek-Żelazko, która zabrała głos w imieniu klubu Prawa i Sprawiedliwości. – Mam prośbę do pani marszałek, żeby reagowała, kiedy poseł obraża – zwróciła się ona do prowadzącej obrady Doroty Niedzieli.
– Pani poseł, mówienie o historii nauki i przytaczanie przykładów nie jest obrażaniem – odpowiedziała wicemarszałkini Sejmu.