nt_logo

50 dni w rękach Hamasu. Lekarze proszą, aby nie pytać ich o to, co przeszli w Gazie

Nina Nowakowska

29 listopada 2023, 16:56 · 3 minuty czytania
Od piątku obowiązuje przedłużone zawieszenie broni między Izraelem a Hamasem. W wymianie jeńców palestyńscy terroryści uwolnili część z ok. 240 zakładników uprowadzonych podczas ataku na Izrael 7 października. Ofiary zabierają głos i ujawniają wstrząsające historie o tym, co spotkało ich w Strefie Gazy.


50 dni w rękach Hamasu. Lekarze proszą, aby nie pytać ich o to, co przeszli w Gazie

Nina Nowakowska
29 listopada 2023, 16:56 • 1 minuta czytania
Od piątku obowiązuje przedłużone zawieszenie broni między Izraelem a Hamasem. W wymianie jeńców palestyńscy terroryści uwolnili część z ok. 240 zakładników uprowadzonych podczas ataku na Izrael 7 października. Ofiary zabierają głos i ujawniają wstrząsające historie o tym, co spotkało ich w Strefie Gazy.
5o dni w rękach Hamasu. Lekarze proszą aby nie pytać ich o to, co przeszli w Gazie Fot. AA/ABACA/Abaca/East News

Od piątku (24.11) między Izraelem a palestyńskim Hamasem obowiązuje zawieszenie broni. W zamian za uwolnienie niektórych palestyńskich kobiet i nieletnich z izraelskich więzień, terroryści wypuścili na wolność kilkadziesiąt z pojmanych ok. 240 zakładników. Izraelczycy i nie tylko, zostali uprowadzeni w trakcie ataku bojowników na Izrael 7 października.


Izraelscy zakładnicy opowiadają o niewoli w Strefie Gazy

Nie ma pewności ilu, spośród porwanych przez Hamas zakładników jeszcze żyje. Z relacji Palestyńczyków wynika, że część z nich zginęła. Terroryści nie zdradzili czy zgony nastąpiły w wyniku ich działań, czy też były efektem izraelskiego ostrzału Gazy. Nie oddali też ciał zmarłych ich rodzinom.

Z informacji mediującego w konflikcie Kataru wiadomo, że przetrzymywanie zakładników nie jest zorganizowaną i nadzorowaną przez Hamas operacją. Bojownicy mieli szukać na kontrolowanym przez siebie terytorium kolejnych zakładników, których uwolnienie pozwoliło przedłużyć zawieszenie broni.

Według ostatnich doniesień udało się uwolnić 58 zakładników. Większość z nich trafiła do szpitali. Lekarze proszą, by nie zmuszać ofiar do opowiadania o blisko dwumiesięcznej niewoli, bo może to pogłębiać ich traumę. Do mediów docierają jednak pierwsze relacje o tym, co spotkało jeńców w Gazie.

Pogarszające się warunki i brak żywności

78-letnia Ruti Munder, którą wraz z córką i wnukiem porwano z kibucu Nir Oz, opowiedziała o swojej niewoli w izraelskiej telewizji. Na antenie Channel 13 mówiła o pogarszających się warunkach i braku żywności.

Staruszka zaznaczyła, że początku niewoli dostawały kurczaka z ryżem, konserwy i ser, herbatę, a dzieci nawet słodycze. Sytuacja zmieniła się po odcięciu Gazy od dostaw pomocy humanitarnej. Zakładnicy głodowali, bo posiłki dostawali tylko raz dziennie. Był to głównie chleb i ryż, a czasem nic. Trzy kobiety schudły w niewoli od 6,5 do 8,5 kilogramów. Stan wnuka Munder, 9-letniego Ohada, dobrze ilustruje poniższe nagranie.

– Ohad ma ojca, matkę, chodzi do szkoły, jest szczęśliwy, że będzie mógł wrócić do normalnego życia. Niektóre z uwolnionych dzieci nie mają już domów ani rodzin. – przekazali Onetowi krewni porwanych z rodziny Munder.

Czekali kilka godzin żeby skorzystać z toalety

"Zakładnicy spali na potrójnych krzesłach, takich jak są w poczekalniach szpitalnych, i musieli pukaniem w drzwi zwrócić uwagę porywaczy, by móc pójść do łazienki. Czasem musieli na to czekać po kilka godzin" – opisuje relacje uwolnionych "Washington Post".

Kwestia braku żywności pojawia się w wielu relacjach uwolnionych. Ojciec 9-letniej Emily Hand przekazał w rozmowie z CNN, że córka wróciła do domu blada i wychudzona.

W co najmniej jednym przypadku, terroryści doprowadzili do poważnej utraty zdrowia starszej zakładniczki, wobec której zaprzestano podawania leków. Po uwolnieniu, 84-letnia Elma Avraham w stanie krytycznym trafiła do szpitala.

Uśmiechnięci zakładnicy machają terrorystom?

Terroryści z Hamasu opublikowali nagrania, na których zwalniani zakładnicy żegnają bojowników wesołymi uśmiechami i machaniem. Jak alarmują izraelskie media, radosne sceny zostały ustawione, a "wyrazy radości" wymuszone groźbą. Zdaniem izraelskich dziennikarzy nagrania "wydają się próbą pokazania przez Hamas światu, że zakładnicy byli traktowani w humanitarny sposób".

"W szczególnie okrutnym przypadku Hamas zmusił Danielle Aloni, która została zwolniona w piątek wraz z pięcioletnią córką Emilią, by napisała długi list, w którym dziękowała terrorystom z Hamasu za »niezwykle humanitarne« traktowanie i stwierdziła, że jej córka czuła się w Gazie jak królowa. Gdy pisała ten list, wielu członków rodziny Aloni nadal było w niewoli terrorystów w Gazie" – poinformował "Times of Israel".

Dwóch Polaków dalej w rękach Hamasu

W sobotę (25.11) Ministerstwo Spraw Zagranicznych ujawniło, że w pierwszej wymianie zakładników wolność odzyskała Polka. Kobieta była jedną z trzech obywateli Polski, uwięzionych w Strefie Gazy. Wiadomo, że w rękach terrorystów pozostaje jeszcze przynajmniej dwóch Polaków. Jednym z nich jest historyk i znany rzecznik współpracy polsko-żydowskiej, Alex Dancyger

Mężczyzna również został uprowadzony z kibucu Nir Oz na południu Izraela. Jest historykiem i znanym rzecznikiem współpracy polsko-żydowskiej. Przez lata pracował on w Instytucie Yad Vashem w Jerozolimie. Jego porwanie potwierdził Jarosław Papis-Rozenbaum z gminy wyznaniowej żydowskiej w Łodzi.

– Mam niestety informacje o uprowadzeniu Dancygera potwierdzone przez jego znajomych z Izraela, został uprowadzony przez oddziały Hamasu – powiedział w rozmowie z dziennikarzem.