Derpienski znowu straszy pozwem. Tym razem wściekła się na Majewskiego
redakcja naTemat
04 grudnia 2023, 15:43·2 minuty czytania
Publikacja artykułu: 04 grudnia 2023, 15:43
Caroline Derpienski wciąż nie schodzi ze świecznika. Tym razem z celebrytki postanowił zażartować Szymon Majewski. Derpienski nie omieszkała tego nie skomentować i zagroziła pozwem. To nie pierwszy raz, gdy Caroline straszy wstąpieniem na drogę sądową osobie, która ośmieliła sobie z niej zażartować.
Szymon Majewski prowadzi na antenie radia ZET satyryczny program "Szymon Majewski Szał". Format polega na tym, że Michał Zieliński oraz Katarzyna Kwiatkowska parodiują znane osoby z show-biznesu.
Ostatni odcinek poświęcony był niedzielom handlowym oraz Caroline Derpienski, czyli słynnej celebrytce, która twierdzi, że zrobiła karierę w USA. Majewski w programie rozmawia z aktorką parodiującą Derpienski m.in. na temat PKB Polski.
– PKB – piękne kobiety businesswoman. Taki joke (żart – red.) Szymon. PKB, czyli produkt krajowy brutto, czyli ja. Ja jestem największym polskim produktem krajowym brutto, choć ja wole netto – można usłyszeć w trakcie rozmowy.
Oczywiście na reakcję prawdziwej celebrytki nie trzeba było czekać. Derpienski zamieściła prawdziwą tyradę na InstaStories. Swoim zwyczajem, groziła Majewskiemu pozwem.
"Gościu, Ty jesteś jakiś chory! Lecz się! Preparować mój głos i nieistniejące wywiady niby ze mną dla sławy. Oj, pozewik się szykuje. Masz natychmiast zaprzestać! – napisała celebrytka. "To fejk. Prowokacja. Nie było żadnej rozmowy! Radio Zet żałosne. Pośmiejecie się dla sławy! ŻAŁOSNE" – podsumowała.
Celebrytka chciała pozwać Katarzynę Nosowską
Przypomnijmy, że to nie pierwszy raz, kiedy Derpienski ma zakusy, żeby kogoś pozwać. W lipcu Katarzyna Nosowska nawiązała współpracę z marką Alpro [producentem m.in. mleka roślinnego - przyp. red.]. W jej ramach nagrała zabawne wideo na swój profil na Instagramie, w którym parodiuje Derpienski i przedstawia się jako "Kate Nosauski".
"Smauczneugoł! Część pierwsza unikatowego wywiadu z Kate Nosauski, która zaraz po wywiadzie wykonała absolutną sztos figurę i wypiła kolejno kawę z owsianym, potem kawę z kokosowym, a potem kawę z migdałowym. A następnie, w rozkosznym dygocie wysłała serduszka 8 miliardom swoich folołersów..." – można było przeczytać w opisie dowcipnego wideo.
Celebrytce strojenie sobie z niej żartów się nie spodobało. Najpierw uderzyła w Nosowską, nazywając ją m.in. "babcią", a następnie ogłosiła, że zamierza pozwać firmę Danone będącą właścicielem wspomnianego Alpro.
"Naszym zdaniem reklama Danone, trafiająca także do osób nieletnich, daleko wykracza poza sferę dozwolonej satyry i konwencji żartu; narusza moje dobra osobiste, stanowi przejaw hejtu, nienawiści oraz gaslightingu" – można było przeczytać.
Na koniec zadeklarowała, że będzie ubiegać się o górę pieniędzy. "Zamierzam dochodzić przeprosin i zadośćuczynienia w formie rekompensaty pieniężnej w kwocie 50 mln zł z przeznaczeniem na wskazany przeze mnie cel społeczny" – napisała Derpienski i podziękowała tym, którzy ją wspierają.