Joanna Jabłczyńska, którą widzowie dobrze kojarzą z serialu "Na Wspólnej", w 2009 roku ukończyła studia prawnicze. W swojej praktyce specjalizuje się w obsłudze korporacyjnej i szeroko pojętym prawie mediów, z naciskiem na ochronę praw osobistych. Ostatnio wzięła pod lupę sprawę pozwu Caroline Derpienski przeciwko Katarzynie Nosowskiej i marce Danone.
Reklama.
Reklama.
Derpienski rozsyła pozwy celebrytom. Jabłczyńska ocenia je prawniczym okiem
Joanna Jabłczyńska od lat związana jest z "Na Wspólnej", gdzie od dwóch dekad wciela się w rolę Marty Konarskiej w popularnym, codziennym serialu TVN. Aktorka od czasu do czasu spełnia się w dubbingu, podkładając głos pod różne produkcje animowane czy też gry.
Jej główne źródło przychodu pochodzi jednak z innego zawodu. Jest radczynią prawną. Ostatnio na polskiej premierze wyczekiwanego filmu "Barbie" zjawiła się plejada gwiazd. Nie zabrakło Julii Wieniawy, Joanny Opozdy, Małgorzaty Rozenek-Majdan z mężem Radosławem, Klaudii Halejcio czy Jabłczyńskiej, która olśniła w piękniej kreacji.
Gwiazda "Na Wspólnej" podczas rozmów na "ściance" została zaczepiona przez reporterkę Pudelka i wypytana o to, co sądzi spięciu między Caroline Derpienski a Katarzyną Nosowską. A właściwie, co Jabłczyńska uważa o astronomicznej sumie, której 22-latka żąda w ramach zadośćuczynienia. Mowa o 50 milionach złotych.
– Trzeba to rozpatrzeć w dwóch aspektach. Ja znam tę sprawę. Mnie to bardzo interesuje, bo specjalizuje się w dobrach osobistych. Za każdym razem, kiedy taki pozew wpłynie do sądu, to sąd musi to ocenić z punktu widzenia racjonalnej osoby. Ani żeby nie była ona zbyt wrażliwa, ani żeby nie była zbyt wyluzowana w zakresie dóbr osobistych – powiedziała.
– Z jednej strony spojrzałabym na to jako na parodię, bo parodia jest dozwolona. Natomiast dla mnie ciekawy jest jeden mały aspekt. Że to była reklama produktu. (...) Ciekawi mnie, jak sąd podejdzie do tego, że parodia była wykorzystywana do celów komercyjnych. Będę śledzić, jeżeli ten pozew wpłynie, bo podane kwoty były bardzo wysokie, także bardzo wysoka będzie wartość przedmiotu sporu – zwróciła uwagę Jabłczyńska.
Gwiazda serialu TVN zaznaczyła, że w jej opinii kwota, której żąda Derpienski, jest zbyt wygórowana. – Nigdy nie spotkałam się z tym, żeby w zakresie dóbr osobistych, a taki orzeczeń widziałam bardzo dużo, żeby takie zadośćuczynienie było zasądzone. Stanowczo za duże, jak na polskie realia. Przynajmniej w moim mniemaniu. Każdy ocenia jaka kwota stanowiłaby stosowną rekompensatę – spuentowała.
Derpienski w ramach zadośćuczynienia żąda astronomicznej sumy
Na początku lipca Katarzyna Nosowska zamieściła na swoim profilu reklamę napojów roślinnych firmy Alpro, która jest częścią korporacji Danone.
Filmiki z "Kate Nosauski" zebrały w mediach społecznościowych dziesiątki tysięcy polubień. Masa fanów stwierdziła, że bezbłędnie naśladuje białostoczankę, która lubi chwalić się swoimi "sukcesami", "majątkiem" i zasięgami na Instagramie.
Modelka, która spełnia swój "american dream", bardzo szybko wyraziła swoje oburzenie. Ostatnio podjęła bardziej radykalne kroki. Opublikowała na swoim profilu na Instagramie oświadczenie prasowe, w którym zapowiedziała skierowanie sprawy na drogę prawną.
"Sprawę reklamy firmy Danone powierzyłam mojemu pełnomocnikowi. (…) Naszym zdaniem reklama Danone, trafiająca także do osób nieletnich, daleko wykracza poza sferę dozwolonej satyry i konwencji żartu; narusza moje dobra osobiste, stanowi przejaw hejtu, mowy nienawiści i gaslightingu" – czytaliśmy w oświadczeniu Caroline.
"Z uwagi na rozmiar naruszenia moich dóbr osobistych zamierzam dochodzić przeprosin i zadośćuczynienia w formie rekompensaty pieniężnej w kwocie 50 milionów złotych, z przeznaczeniem na wskazany przeze mnie cel społeczny" – zapowiedziała.
Redaktorka, reporterka, koordynatorka działu show-biznes. Tematy tabu? Nie ma takich. Są tylko ludzie, którzy się boją. Szczera rozmowa potrafi otworzyć furtkę do najbardziej skrytych zakamarków świadomości i rozjaśnić umysł. Kocham kolorowych i uśmiechniętych ludzi, którzy chcą zmieniać szarą Polskę. Chcę być jedną z tych osób.