To już pewne. Robert Kubica wraca za kierownicę. Polak, który od kilku miesięcy negocjował z Citroenem, w końcu porozumiał się z francuską stajnią i 21 marca zadebiutuje w barwach Citroena w Radzie Wysp Kanaryjskich w Mistrzostwach Europy. Jego zespołowym kolegą będzie legendarny Sebastien Loeb. W Mistrzostwach Świata, czyli w serii WRC, Kubica wystartuje już 11 kwietnia podczas Rajdu Portugalii.
Polak zasiądzie za kierownicą Citroena DS3 RRC. Będzie to auto nieco słabsze niż samochody najlepszych kierowców, dlatego mimo iż Polak będzie ścigał się m.in. z Sebastienem Loebem i Madsem Østbergiem, to zostanie sklasyfikowany w niższej kategorii WRC2. Przed naszym kierowcą aż siedem rajdów WRC. Do tej pory odbyły się już zawody w Monte Carlo i Szwecji, a za kilka dni rozpocznie się Rajd Meksyku.
– Ten samochód faktycznie jest trochę słabszy, np. jest wolniejszy, ale uważam, że to bardzo racjonalny ruch. Po pierwsze samochód parametrami technicznymi jest bardzo zbliżony do tych najlepszych, po drugie jest wolniejszy, co ułatwia naukę. Po trzecie Kubica w wolniejszym aucie sprawi, że kibice będą mieli trochę mniejsze oczekiwania – mówi naTemat.pl Cezary Gutowski z "Przeglądu Sportowego", który od kilku lat towarzyszy kierowcom F1 w serii Grand Prix.
– Nie mogę doczekać się mojego startu, ale nie stawiam sobie żadnych celów. Przede mną nauka i praca nad poprawą i kolejne kilometry tras – powiedział natomiast sam Kubica,
– Nie należy stawiać przed debiutantem żadnych wielkich wymagać. Oczywiście, że Kubica jest kierowcą niezwykle utalentowanym, który zawsze świetnie dawał sobie radę w każdym aucie, ale rajdy samochodowe mimo wszystko to dla niego nowość. Formalnie więc nie wypada nam mówić co Kubica powinien osiągnąć, ale w praktyce pewnie okaże się, że i tak będzie w czołówce walczącej o zwycięstwa – mówi Gutowski.
Radości nie ukrywał szef zespołu Citroena Yves Matton, który kilka miesięcy temu mówił: „My chcemy nasza współpracę zacieśnić. Być może uda się go [Kubicę] nawet posadzić za kierownicą DS3 WRC w nadchodzącym sezonie”. I faktycznie udało się! Dziś Matton nie krył zadowolenia: „Jestem szczęśliwi, że mamy Roberta wśród naszych kierowców na sezon 2013. Determinacja Roberta jest przykładem dla nas wszystkich i jesteśmy dumni z naszej współpracy”.
Już dwa tygodnie temu donosiliśmy, że po zerwanych przez Kubicę rozmowach z Mercedesem, w barwach którego miał startować w serii DTM, pozostały właściwie tylko dwie opcje: brytyjski zespół M-Sport i Citroen.
„Wszystko wskazuje więc na to, że Polak dojdzie do porozumienia z jednym z teamów rajdowych. Czy będzie nim Citroen? Bardzo możliwe. Kto wie, czy gdyby nie wypadek podczas Rajdu du Var, Kubica już od kilku tygodni nie reprezentowałby francuskiej stajni. Auto wypadło jednak z trasy na przedostatnim OS-ie, uderzyło w drzewo, zapaliło się i spłonęło. Tydzień przed wypadkiem Kubica w Citroenie C4 WRC wygrał osiem z 11 odcinków specjalnych podczas włoskiego rajdu Trofeo di Como. Wypadek musiał wpłynąć na jego podejście do negocjacji.” – pisaliśmy.
Dziś okazało się, że nasz – do niedawna – jedynak w Formule 1 faktycznie porozumiał się ze stajnią dziewięciokrotnego rajdowego mistrza świata Sebastiena Loeba. Francuz komplementował Polaka: „Myślę, że Kubica jest bardzo szybki, o czym przekonali się kierowcy startujący w rajdzie we Francji (…). To będzie dla niego ciekawe wyzwanie – powiedział Loeb.
Co ciekawe Kubica w Portugalii wystartuje na szutrze, a nie jak zazwyczaj na asfalcie. Luźna nawierzchnia dla Kubicy to nowość i dużym pytaniem jest: jak Kubica da sobie radę na tego typu nawierzchni.
– To na tyle uniwersalny talent, że da sobie radę także na szutrze. Oczywiście, że to nie taka sama nawierzchnia jak asfalt, którego Robert jest królem, ale i tak wierze, że Polakowi uda się szybko do nowych warunków zaadaptować. Wiem, że on nie chce się tylko przez te rajdy prześlizgnąć, ale chce w nich powalczyć o wysokie cele – przekonuje dziennikarz "PS".
Co dalej z Kubicą? Czy polski kierowca chce teraz skupić się na rajdach WRC, czy może wciąż myśli o powrocie do F1? Zdaniem Cezarego Gutowskiego – tak. – Robert cały czas powtarza, że nie zapomniał o Formule 1, że jest to gdzieś w jego głowie, że ciągle ma za cel obrany powrót. Musi jednak doprowadzić swoją rękę do sprawności minimum 80%. Jeżeli stanie się to szybciej, to szybciej do F1 wróci. Jeżeli nie, to może zostać w rajdach, a następnie zostać mistrzem świata – kończy Gutowski.