Tragedia 14-letniej Natalii z Andrychowa wstrząsnęła całą Polską. We wtorek odbył się pogrzeb tragicznie zmarłej nastolatki. Sprawę postanowiła skomentować również europosłanka PiS Anna Zalewska, która przy okazji... uderzyła w opozycję.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Małopolska policja poinformowała ostatnio o kontroli, którą przeprowadzono w Andrychowie po śmierci 14-letniej Natalii. Wynika z niego, że podjęto "szereg działań", ale "zauważono jednakże, że istnieje wysokie prawdopodobieństwo, że doszło do uchybień proceduralnych".
Z tego względu zostało wszczęto postępowanie dyscyplinarne wobec czterech funkcjonariuszy z Andrychowa.
Zalewska komentuje śmierć Natalii i uderza w opozycję
Sprawę skomentowała też Anna Zalewska. – To tragiczne informacje. Nikt nie odda życia dziewczynki. Nikt nie zabierze ogromu rozpaczy rodziców i całej rodziny – powiedziała europosłanka PiS w programie "Fakt LIVE".
I dodała: – O niczym nie przesądzam. Oczekujemy od policji gwarancji bezpieczeństwa, natychmiastowej reakcji, przestrzegania procedur. W każdej sytuacji, szczególnie dramatycznej, oczekujemy publicznego poinformowania, co zadziałało, co nie. Co doprowadziło do skutku śmiertelnego i wyciągnięcia konsekwencji oraz wniosków.
Przy okazji polityczka zaatakowała opozycję. Jej zdaniem "policja przez ostatnie osiem lat przede wszystkim doświadczyła ogromnej nagonki ze strony totalnej opozycji, każda nieprawidłowość urastała do rangi absolutnej afery, paraliżowała często policjantów w różnych decyzjach".
– To osiem lat niekończących się ulicznych awantur, agresji w stosunku do policjantów, którzy w sposób oczywisty każdą awanturę, każdą demonstrację musieli w najprzeróżniejszy sposób zabezpieczyć – uznała.
Przypomnijmy, że sprawa jest niezwykle bulwersująca nie tylko przez fakt, że Natalia nie uzyskała pomocy od przechodniów, ale również ze względu na zbyt wolne działanie policjantów.
Śmierć 14-latki w Andrychowie. Trwa śledztwo
– Informacja o zaginięciu dziewczyny wpłynęła do komisariatu policji w Andrychowie kilka godzin po tym, jak jej ojciec stracił z nią telefoniczny kontakt. W międzyczasie rodzina poszukiwała jej na własną rękę. W momencie otrzymania zawiadomienia o zaginięciu policjanci niezwłocznie wszczęli poszukiwania – wyjaśniała jednak st. asp. Agnieszka Petek z Komendy Powiatowej Policji w Wadowicach.
Jak informowaliśmy w naTemat, przyczyną śmierci dziewczyny nie było zamarznięcie. Śledczy prowadzą działania w kierunku nieumyślnego spowodowania śmierci dziewczyny. Z informacji, które przekazał stacji TVN24 śledczy, wynika, że u dziewczyny doszło do krwawienia śródczaszkowego.
– Obrzęk mózgu został spowodowany masywnym krwawieniem śródmózgowym. Cechy wyziębienia organizmu oczywiście zostały przez biegłych stwierdzone, natomiast musimy mieć na uwadze, że zmarła przez dwa dni była hospitalizowana, była podłączona do aparatury ECMO – przekazał prok. Janusz Kowalski. Jak wynika z przekazanych przez prokuratora Kowalskiego informacji, w śledztwie ws. 14-letniej Natalii będzie wyłączona policja.
Absolwentka dziennikarstwa na UMCS i Uniwersytecie Warszawskim. Przez kilka lat związana z Polską Agencją Prasową. Obecnie reporterka newsowa w naTemat.pl.