Paweł Kukiz był jednym z tych polityków, którzy głośno krytykowali "Zieloną granicę" Agnieszki Holland. Teraz polityk ponownie uderzył w reżyserkę przy okazji wyrażenia swojego niezadowolenia na temat ustawy wiatrakowej.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Paweł Kukizwraz z PiS-em stoi po tej samej stronie barykady i uważa, że tzw. ustawa wiatrakowauderza w bezpieczeństwo energetyczne Polski oraz obywateli, obok których gospodarstw domowych mogą zostać postawione maszyny.
Zgodnie z narracją prawicy cały projekt ma być lobbowany przez osoby reprezentujące interesy niemieckich korporacji. Kukiz postanowił zaprezentować te poglądy w... interesujący sposób.
Polityk i były wokalista zespołu Piersi wstawił na swoje media społecznościowe fotomontaż z bohaterami filmu "Zielona Granica", którzy uciekają przed wiatrakami. "Niemieckie wiatraki. Film Agnieszki Holland" – głosi podpis na spreparowanym plakacie.
Grafika spotkała się z entuzjazmem ze strony części obserwatorów profilu Kukiza. Inni jednak nie ukrywają zniesmaczenia. "Czas zejść ze sceny, Panie Pawle", "Kukiz, jesteś dzbanem i nieukiem", "Nie zdajesz sobie sprawy, jak bardzo jesteś przegrany i nieistotny, Kukizie", "Jarek pozdrawia Ciebie cieplutko i oczekuje dalszej współpracy" – czytamy w nich.
Atak na "Zieloną granicę"
Przypomnijmy, że obóz rządzący atakował "Zieloną granicę" jeszcze przed jej oficjalną premierą w Polsce. Najsłynniejszy stał się konflikt pomiędzy Zbigniewem Ziobro a reżyserką dramatu.
"W III Rzeszy Niemcy produkowali propagandowe filmy pokazujące Polaków jako bandytów i morderców. Dziś mają od tego Agnieszkę Holland" – napisał Ziobro w swoich mediach społecznościowych.
Na odpowiedź Holland nie trzeba było długo czekać. Jej pełnomocniczka, Sylwia Gregorczyk-Abram, opublikowała komunikat, w którym filmowczyni napisała, że oczekuje od szefa resortu sprawiedliwości wydania odpowiedniego oświadczenia i domaga się przeprosin, a także wpłaty 50 tys. złotych na rzecz Stowarzyszenia Dzieci Holokaustu.
"Potrzeba bardzo wiele złej woli i całkowitego braku zasad moralnych, by w 'Zielonej Granicy' zobaczyć coś innego, by porównać ją z nazistowską propagandą. Przed taką nikczemnością mam zamiar bronić się na drodze prawnej. (...) Po bezskutecznym upływie 7-dniowego terminu do realizacji zobowiązań zakreślonych w wezwaniu wystąpię na drogę postępowania sądowego" – podkreśliła wówczas Holland.
Dla naTemat film zrecenzowała Ola Gersz. "Jednak mimo że Agnieszka Holland pokazuje brak człowieczeństwa, to wciąż w nie wierzy. Wierzy też w nas, Polaków, na co dobitnie wskazuje (nieco zbyt oczywista) końcówka filmu, której nie zdradzę, a która może 'uspokoić' niektórych prawicowców" – przeczytacie w jej tekście.
Jestem psycholożką, a obecnie również studentką kulturoznawstwa. Pisanie towarzyszyło mi od zawsze w różnych formach, ale dopiero kilka lat temu podjęłam decyzję, by związać się z nim zawodowo. Zajmowałam się copywritingiem, ale największą frajdę zawsze sprawiało mi pisanie o kulturze. Interesuje się głównie literaturą i kinem we wszystkich ich odmianach – nie lubię podziału na niskie i wysokie, tylko na dobre i złe. Mój gust obejmuje zarówno Bergmana, jak i kiczowate filmy klasy B. Po godzinach piszę artykuły naukowe o horrorach, które czasem nawet ktoś czyta.