Izabela Kuna ma na swoim koncie wiele popularnych ról. Tę najnowszą zagrała w serialu "Morderczynie". Na profilu w mediach społecznościowych aktorka dodała odważny kadr z produkcji. Jest na nim niemal nago.
Izabela Kuna ma bogaty dorobek artystyczny. Wystąpiła w kultowych serialach telewizyjnych, takich jak: "Klan" czy "Barwy szczęścia". Głośno było też o jej angażu w "Lejdis", "Idealny facet dla mojej dziewczyny" czy "Singielce".
Ostatnio sporą popularnością cieszyła się komedia "Teściowie", w której Kuna była Wandą Chrapek, matką Weroniki.
Z kolei w październiku premierę miała najnowsza produkcja z udziałem aktorki, czyli "Morderczynie". Tam również wcieliła się w jedną z głównych postaci, a dokładnie matkę serialowej Karoliny Keller – młodej i ambitnej policjantki, która próbuje odnaleźć zaginionego przed rokiem ojca.
W poście na Instagramie aktorka przyznała, że występ w "Morderczyniach" był dla niej nie lada wyzwaniem. "Ten serial był dla mnie wyzwaniem zawodowym i osobistym, nauką, przeżyciem i wspomnieniem. Dziękuję reżyserowi Kristofferowi Rusowi za to, że konsekwentnie i z delikatnością przeprowadził mnie przez ten czas. Dziękuję wspaniałym aktorom i cudownej ekipie" – czytamy.
Do publikacji załączyła kilka kadrów z planu. Na jednym z nich pozuje topless. Swój biust zakrywa dłońmi.
To nie pierwszy raz w ostatnim czasie, gdy Kuna pokazuje się niemal nago. W styczniu gwiazda wzięła udział w sesji okładkowej do magazynu "Wysokie Obcasy Extra". Na zdjęciu można było ją zobaczyć w pełnym negliżu z zarzuconą na plecy marynarką.
"Bardzo Dziękuję Wszystkim za możliwość wypowiedzenia się i rozebrania. Za niezwykłą sesję i za wywiad dotykający tego, co boli. Za Waszą wrażliwość dziękuję i zapraszam do lektury" – dodała sama zainteresowana.
Fotografia, którą aktorka pochwaliła się też w sieci, wzbudziła wśród internautów wiele emocji, a w komentarzach nie brakowało słów zachwytu – nie tylko od fanów, ale także ze strony koleżanek z branży.
Małgorzata Foremniak napisała: "Kuna, ty jesteś jak łuna. Nie da się ciebie niczym zagasić. Może, ewentualnie... szampanem", z kolei Maja Ostaszewska zaznaczyła: "Petarda! Piękno i moc! Love it".