Dominika Chorosińska ma już na swoim koncie nieprzyjemne przytyki do Szymona Hołowni. Tym razem nowa minister kultury zaapelowała do Marszałka Sejmu na poważnie. Chodzi o pensje dla artystów.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Dominika Chorosińska jako nowa minister kultury i dziedzictwa narodowego nie próżnuje. Już zwróciła się do Marszałka Sejmu Szymona Hołowni o jak najszybsze procedowanie projektu ustawy o statusie artysty zawodowego.
Chorosińska zgłosiła go 27 listopada. Aby wszedł on do obowiązującego prawa, musi zostać poparty przez większość posłów.
W projekcie ustawy można znaleźć m.in. definicję kategorii artysty zawodowego oraz jego działalności. Ponadto zawarto w nim powołanie Polskiej Izby Artystów, której zadaniem miałoby być rozpatrywanie spraw związanych z potwierdzaniem lub aktualizacją uprawnień artysty zawodowego, wsparcie socjalne oraz przyznawanie artystom zawodowym dopłaty do składek na ubezpieczenia społeczne i zdrowotne.
– Większość ludzi patrzy na artystów przez pryzmat celebrytów, ale to są wyjątki. Z badań przeprowadzonych przez niezależny Uniwersytet SWPS na populacji polskich artystów wynika, że w szacowanej obecnie na ok. 65 tys. grupie społecznej ok. 60 proc. ma przychody poniżej średniej krajowej, a ok. 30 proc. – przekonuje minister kultury w rozmowie z Polską Agencją Prasową.
Dominika Chorosińska zaczepiła Marszałka Sejmu
Jeszcze przed powołaniem Chorosińskiej na minister kultury głośno było o wymianie zdań Chorosińskiej z marszałkiem Sejmu Szymonem Hołownią. – Masz talent! – krzyczała w jego stronę posłanka PiS. – Ja też oglądałem, droga pani poseł, bardzo ceniłem ten program – odparł Hołownia na prowokację.
– Będzie musiał użyć tego talentu, żeby z tej błogiej nieświadomości przejść do wiedzy, na czym polega praca marszałka – stwierdziła Chorosińska, zapytana o tę wypowiedź przez Patryka Michalskiego z Wirtualnej Polski.
Przypomnijmy, że po tym, jak Chorosińska dołączyła do rady ministrów, przypomniano jej wywiad sprzed lat, w którym sama nie popisała się wiedzą dotyczącą funkcjonowania Sejmu.
Posłanka PiS gościła wówczas na antenie Radia Zet. Prowadząca wywiad Beata Lubecka przeprowadziła swego rodzaju test wiedzy o systemie politycznym w Polsce. Chorosińska nie była w stanie odpowiedzieć na pytanie o liczbę posłów i senatorów. Zapytana o to, ile lat trzeba skończyć, aby móc ubiegać się o fotel prezydenta, stwierdziła, że 70 lat, po czym poprawiła odpowiedź na... 18 lat.
Z dużą pewnością siebie ogłosiła również, że pierwszym niekomunistycznym premierem Polski był Jan Olszewski. Na uwagę prowadzącej, że był to jednak Tadeusz Mazowiecki, odparła, iż jest to "sprawa dyskusyjna".
Jestem psycholożką, a obecnie również studentką kulturoznawstwa. Pisanie towarzyszyło mi od zawsze w różnych formach, ale dopiero kilka lat temu podjęłam decyzję, by związać się z nim zawodowo. Zajmowałam się copywritingiem, ale największą frajdę zawsze sprawiało mi pisanie o kulturze. Interesuje się głównie literaturą i kinem we wszystkich ich odmianach – nie lubię podziału na niskie i wysokie, tylko na dobre i złe. Mój gust obejmuje zarówno Bergmana, jak i kiczowate filmy klasy B. Po godzinach piszę artykuły naukowe o horrorach, które czasem nawet ktoś czyta.