Andrzej Stasiuk i Monika Sznajderman, wydawnictwo Czarne
Andrzej Stasiuk i Monika Sznajderman, wydawnictwo Czarne fot. Adam Golec / Agencja Gazeta

Monika Sznajderman i Andrzej Stasiuk nigdy nie pracowali w korporacjach. Wydawnictwo Czarne stworzyli od zera, zarządzając biznesem z niewielkiej wsi w Beskidzie Niskim. Dziś spośród dziesięciu książek nominowanych do nagrody im. Ryszarda Kapuścińskiego aż siedem ukazało się jego nakładem.

REKLAMA
"14:57 do Czyty. Reportaże z Rosji" Igora T. Miecika, "Bolało jeszcze bardziej" Lidii Ostałowskiej, "Utracone serce Azji" Colina Thubrona w przekładzie Doroty Kozińskiej – to tylko niektóre z nominacji do tegorocznej nagrody im. Ryszarda Kapuścińskiego. Siedem z dziesięciu książek, które wybrane zostały do walki o tytuł najlepszego reportażu literackiego ukazały się nakładem wydawnictwa Czarne. Firma stworzona przez Monikę Sznajderman i Andrzeja Stasiuka najpierw odkryła reportaż dla szerokiego grona odbiorców, a dziś niepodzielnie króluje wśród wydających ten gatunek.
Nieźle, jak na "coś z niczego".
Z Beskidu
Andrzej Stasiuk zapytany na antenie Radia Lublin o to, jak zrodził się pomysł na Czarne odpowiedział, że wszystko jest zasługą znajomego, wówczas prezesa dużego wydawnictwa. "Kiedyś, przy winie, siedząc u nas w domu zadał to głupie pytanie: a dlaczego ty nie wydajesz swojego męża? Dlaczego oddajesz tym wydawnictwom […] te pieniądze, które możecie sami zarobić?" – wspominał pisarz. "Tak to się z niczego wzięło" – dodał.
Rozmowa odbyła się w 1996 roku. Dziś, po siedemnastu latach, wydawnictwo zatrudnia kilkanaście osób na etatach i współpracuje z kilkudziesięcioma autorami, między innymi: Krzysztofem Vargą, Jackiem Hugo-Baderem, Wojciechem Tochmanem, Mariuszem Szczygłem, Pawłem Smoleńskim, Lidią Ostałowską. Wydaje kilkadziesiąt pozycji rocznie. "Próbujemy odczarować Kapuścińskiego" – śmiał się Stasiuk. "Pokazać, że są jeszcze równie dobrzy pisarze".
Właściciele i redaktorzy naczelni wielką wagę przykładają do selekcji materiału. Wybierają te pozycje, które przede wszystkim im się podobają i wydają wartościowe. Na tym polega cała filozofia Czarnego: książki niekoniecznie muszą zarabiać. Ale muszą być ciekawe.
Monika Sznajderman

Nie chcemy zaśmiecać – to jest trochę tak jak z przyrodą – rynku książki w Polsce. Dosyć już tych śmieci krąży w przestrzeni kultury. Kiedyś badałam tę przestrzeń jako antropolog, dziś już po prostu dość mam tej papki, która się zewsząd sączy: z telewizji, z kolorowych gazet, z RMF FM, które leci wszędzie, z reklam. Nie chcemy do tego się przyczyniać. CZYTAJ WIĘCEJ

Fragment wywiadu dla miesięcznika "Znak"

Czarne wydaje więc literaturę faktu, eseistykę oraz polską i światową prozę. Redaktorów szczególnie interesuje współczesny reportaż, literatura podróżnicza i biografie.
Proza nikogo nie interesuje?
Skąd taki wąski zakres tematyczny? Jak powiedział Radiu Lublin Andrzej Stasiuk, "proza k… nikogo już nie interesuje". Dodał, że jego także przestaje obchodzić.
Na romans z powieścią Czarne decyduje się więc rzadko. Jednym z głośniejszych i bardziej kontrowersyjnych była "S@motność w Sieci" Janusza L. Wiśniewskiego. Stasiuk najpierw podszedł do książki bardzo entuzjastycznie:
Andrzej Stasiuk

Któregoś dnia to przyszło, czytałem całą noc i zacząłem płakać. Rano skonany poszedłem spać, a wcześniej flamastrem na teczce napisałem do Moniki: „K..., zajebiste, wydamy to! Love story, tylko jeszcze lepsze!”. CZYTAJ WIĘCEJ

Fragment wywiadu dla magazynu "Playboy"

Zgodnie z przewidywaniami pozycja szybko okazała się hitem i przyniosła wydawnictwu bardzo duży dochód, który pozwolił później na wydawanie niszowej literatury bałkańskiej. Po latach odezwały się jednak wyrzuty sumienia. Stasiuk i Sznajderman przyznali, że drugi raz nie pokusiliby się o podobny krok.
Andrzej Stasiuk

Kiedy widziałem, w jaki sposób wykształcone kobiety zachowywały się, gdy autor przyjeżdżał na spotkanie z czytelnikami, zrozumiałem, że źle postąpiliśmy. […] Skoro ja się wzruszyłem, czytając tę książkę, to kobiety też będą wzruszone. Ale to, co ta książka uczyniła z umysłami czytelników, już nie było dobre. Takich rzeczy może jednak nie wolno robić… CZYTAJ WIĘCEJ

Fragment wywiadu dla miesięcznika "Znak"

Stworzyli rynek
Czarne wróciło do korzeni. Andrzej Stasiuk przyznaje, że wydaje już tyle pozycji, że sam przestał się już orientować. "Minęły słodkie czasy, w których czytałem wszystkie" – powiedział w radiu Lublin. Stasiuk i Sznajderman dobrali jednak zespół, który myśli i czuje książki tak, jak oni. Jakość wybieranych przez nich do publikacji książek widać w wynikach konkursów literackich. Tylko w 2012 roku pozycje wydawane przez Czarne zdobyły 17 nagród i drugie tyle wyróżnień i nominacji. Mają szansę na kolejne: w prestiżowym konkursie im. Ryszarda Kapuścińskiego aż siedem z dziesięciu nominowanych do nagrody książek pochodzi właśnie z Czarnego.
logo
Dwie z siedmiu nominowanych do nagrody im. R. Kapuścińskiego książek mat. wyd. Czarne

Książki zwykle mają nakłady rzędu kilku tysięcy egzemplarzy. Są jednak i hity, które – tak jak "Heroina" Tomasza Piątka – rozeszły się w niemal 30 tys.
Choć Stasiuk w wywiadach przyznaje, że dobry reportaż jest polską specyfiką, dopiero kiedy wzięło się za niego Czarne, okazało się, że w Polsce rynek na literaturę faktu jest tak duży, że największe sieci handlowe są w stanie oddać mu całe półki.
Nagroda im. Ryszarda Kapuścińskiego za reportaż literacki to wyróżnienie ustanowione w 2010 roku przez Radę Warszawy. Finalistów poznamy 5 kwietnia, a zwycięzcę – 17 maja.