Po dwóch latach uników Trybunał Konstytucyjny pod wodzą Julii Przyłębskiej postanowił wydać wyrok ws. kar finansowych nałożonych na Polskę przez Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej. Odpowiedział tym samym na wniosek byłego ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry – w tym samym dniu, w którym w Sejmie upadnie rząd Mateusza Morawieckiego.
Reklama.
Reklama.
TK wydał wyrok ws. TSUE
Na poniedziałkowym posiedzeniu Trybunał Konstytucyjny Julii Przyłębskiej uznał za niekonstytucyjne regulacje prawa Unii Europejskiej, które pozwalają nakładać na kraje członkowskie kary finansowe za niezastosowanie się do orzeczonego środka tymczasowego.
Trybunał Przyłębskiej uznał także, że niezgodne z polską Konstytucją są przepisy upoważniające prezesa lub sędziego TSUE do nałożenia środków tymczasowych odnoszących się do kształtu ustroju i funkcjonowania RP.
Sprawę tego wniosku badał pełny, 11-osobowy skład TK. Czterech sędziów zgłosiło zdania odrębne do wyroku. Byli to: Piotr Pszczółkowski, Bartłomiej Sochański, Michał Warciński i Rafał Wojciechowski.
TK o karach TSUE dla Polski. Skąd wniosek?
Cała sprawa dotyczy kar finansowych, które zostały naliczone na Polskę za niezastosowanie się do środków tymczasowych zarządzanych przez trybunał w Luksemburgu. Mianowicie: kontynuowania działalności kopali Turów oraz Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego. Polski rząd gigantycznych kar pieniężnych płacić nie zamierzał, w związku z czym Komisja Europejskazaczęła samodzielnie windykować należności.
W listopadzie 2021 roku ówczesny minister sprawiedliwości i prokurator generalny Zbigniew Ziobro złożył do TK wniosek o zbadanie, czy TSUE przekroczył swoje kompetencje, nakładając na Polskę kary finansowe. Sam Ziobro twierdzi, że stosowanie środków tymczasowych nie wynika z traktatów o UE, a jest jedynie pozatraktatowym rozszerzeniem kompetencji przyznanych UE.
Na jednej z rozpraw przedstawiciel prezydenta prof. Dariusz Dudek stwierdził, że postanowienia ws. Polski były "ekscesem" wiceprezesów TSUE, gdyż miały wymagać od Polski rzeczy niemożliwych, takich jak natychmiastowe zatrzymanie działania wielkiej elektrowni. Równocześnie sugerował jednak, że nie należy zaostrzać sporu z Komisją Europejską.