Open'er już od jakiegoś czasu ogłasza swoich headlinerów. Najświeższym nazwiskiem, które podali organizatorzy festiwalu, jest Sam Smith – wielokrotny laureat nagrody Grammy, który w ubiegłym roku otrzymał tę statuetkę za utwór "Unholy".
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Sam Smith jest jednym z najpopularniejszych brytyjskich artystów, który ma na koncie pięć statuetek Grammy. W ubiegłym roku otrzymał tę prestiżową nagrodę za kawałek "Unholy", który nagrał w duecie z Kim Petras.
Największe triumfy na ceremonii wręczenia tych nagród święcił jednak w 2015 roku, kiedy jako zaledwie 22-latek odebrał cztery Grammy w takich kategoriach, jak najlepszy debiutant, najlepsza piosenka, najlepsze nagranie i najlepszy popowy album za swój debiut "In the Lonely Hour".
"Muszę podziękować mężczyźnie, w którym jestem zakochany od ponad roku, bo to o nim jest ten album" – powiedział Smith podczas odbierania jednej ze statuetek. "Dziękuję, że złamałeś mi serce!" – dodał.
Właśnie ogłoszono, że Smith będzie kolejnym headlinerem na Open'erze 2024, obok takich gwiazd, jak Dua Lipa, Doja Cat czy Foo Fighters.
To dobra wiadomość dla fanów artysty, którzy chcieli go zobaczyć na tegorocznym Orange Warsaw Festival, jednak musieli obejść się smakiem. Smith odwołał koncert ze względu na chorobę, a zastąpił go zespół 30 Seconds To Mars.
Kontrowersje wokół Smitha
Sam Smith podczas tegorocznego rozdania nagród Grammy wystąpił w kostiumie mogącym się kojarzyć z diabłem, a całość show do piosenki "Unholy" przez ogień i klatki budziły skojarzenie z piekłem.
Nie umknęło to uwadze amerykańskiej prawicy, która okrzyknęła jego występ mianem "satanistycznego". Senator Partii Republikańskiej Ted Cruz stwierdził, że artyści dali "demoniczne show".
Mniej więcej w podobnym czasie artysta pojawił się na gali Brit Awards w stroju haute couture projektu Harriego. Piosenkarz miał na sobie buty na wysokiej platformie, lateksowe rękawiczki, perłową biżuterię i lśniący czarny kombinezon z odstającymi rękawami oraz nogawkami.
Na nagraniach z ceremonii rozdania prestiżowych brytyjskich nagród mogliśmy zobaczyć, że strój utrudniał Samowi poruszanie się.
Kreacja niebinarnego współautora "Stay With Me" i "Unholy" spotkała się z krytyką internautów, którzy uważają, że Smith na siłę stara się robić wokół siebie zamieszanie. "Chodzi jak pingwin"; Ktoś tutaj desperacko potrzebuje uwagi"; "Sam Smith jest osobą, która najbardziej ze wszystkich ludzi na świecie chce zwracać na siebie uwagę. To robi się już nudne" – można było przeczytać we wpisach na X (wówczas jeszcze Twitterze).
Jestem psycholożką, a obecnie również studentką kulturoznawstwa. Pisanie towarzyszyło mi od zawsze w różnych formach, ale dopiero kilka lat temu podjęłam decyzję, by związać się z nim zawodowo. Zajmowałam się copywritingiem, ale największą frajdę zawsze sprawiało mi pisanie o kulturze. Interesuje się głównie literaturą i kinem we wszystkich ich odmianach – nie lubię podziału na niskie i wysokie, tylko na dobre i złe. Mój gust obejmuje zarówno Bergmana, jak i kiczowate filmy klasy B. Po godzinach piszę artykuły naukowe o horrorach, które czasem nawet ktoś czyta.