Gdy słyszymy "Kevin sam w domu", przed oczami widzimy blondwłosego chłopca, który obmywa policzki wodą kolońską, po czym krzyczy do swojego odbicia w lustrze. Największa świąteczna seria filmów skończyła się na drugiej części. Bez Macaulaya Culkina nie ma Kevina. Aktor wyjawił, dlaczego nie pojawił się w późniejszych odsłonach kultowej franczyzy. Powodem były problemy rodzinne.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Jak Macaulay Culkin dostał rolę w "Kevinie samym w domu"?
Macaulay Culkin swoje pierwsze kroki w aktorstwie postawił w wieku zaledwie 4 lat. Na ekranie zadebiutował w dramacie "Rocket Gibraltar" w 1988 roku. Potem posypały się propozycje występu u boku Jeffa Bridgesa i Drew Barrymore w "Do zobaczenia rano" i w "Wujaszku Bucku".
W 1990 roku reżyser Chris Columbus, który zamierzał niebawem ogłosić casting do "Kevina samego w domu", usłyszał od producenta Johna Hughesa, że Culkin nadałby się w sam raz do tytułowej roli. Młodego gwiazdora obsadzono jako Kevina McCallistera ze względu na jego imponujące – jak na tak młody wiek – doświadczenie filmowe.
Columbus przyznał, że od razu zobaczył w Culkinie przyszłego gwiazdora Hollywood. – Podczas testu ekranowego nie wyglądał jak hollywoodzka postać z wycinanek dla dzieci. Wyglądał prawdziwie. Miał trochę zgięte ucho. Od razu wydał mi się czarujący i zabawny – stwierdził w wywiadzie z TODAY.
"Kevin sam w domu" (ang. "Home Alone")utrzymywał się na pierwszym miejscu rankingu Box Office przez dwanaście tygodni od premiery w listopadzie 1990 roku. Culkin odniósł sukces i szybko zaklepał sobie miejsce kontynuacji przygód małego rozrabiaki. Zagrał w drugiej części zatytułowanej "Kevin sam w Nowym Jorku" (ang. Home Alone 2: Lost in New York"), która cieszyła się równie dużą popularnością co oryginał, ale po jej wyjściu odrzucił propozycję występu w kolejnych odsłonach. Dlaczego?
Czemu Macaulay Culkin nie zagrał w trzeciej części "Kevina samego w domu"?
Pierwszego podejścia do kręcenia trzeciej części podjęto się w trakcie zdjęć do "Kevina samego w Nowym Jorku". Pomysł nie wypalił, więc roboczo ustalono, że kontynuacja historii o młodym McCallisterze skupi się na jego nastoletnich perypetiach. Za drugim razem plan również się nie powiódł, a wszystko przez to, że w 1994 roku Macaulay Culkin postanowił odejść na tymczasową emeryturę.
Wiadomość o jego rezygnacji z aktorstwa zaskoczyła widzów, tym bardziej że aktor był na dobrej drodze, by stać się drugim Leonardem DiCaprio. Pojawił się w melodramacie "Moja dziewczyna" i komedii młodzieżowej "Richie milioner". Bez dwóch zdań był w tamtych latach jedną z najbardziej obiecujących gwiazd w Fabryce Snów.
W 1991 roku ówczesny prezes wytwórni 20th Century Fox dał jasno do zrozumienia, że Macaulay to objawienie. – Żadne 11-letnie dzieciaki nie sprzedają biletów tak jak Macaulay. Obsadzić dzieciaka w głównej roli to wielka zaleta – wyjaśniał na łamach "The New York Times".
Jak donosiło potem "Vanity Fair", Culkin podjął decyzję o przerwie od aktorstwa, ponieważ chciał oddać się swoim hobby, czyli malowaniu oraz pisaniu. Przytłaczało go także bycie celebrytą, a na dodatek po premierze "Richiego milionera" zaczął zmagać się z rodzinnymi problemami. Amerykańskie tabloidy informowały o rozstaniu jego rodziców i o ich walce o fundusz powierniczy syna.
Mniej więcej wtedy Culkin zdecydował się na własną rękę znaleźć kogoś, kto zająłby się jego finansami.
– Zawsze błędnie interpretuje się stwierdzenie, że rozwiodłem się z rodzicami. Zgodnie z prawem wykreśliłem ich nazwiska z mojego funduszu powierniczego i znalazłem osobę, która mogła nadzorować moje pieniądze, na wypadek, gdyby ktoś inny chciał położyć na nie swój pie***ony palec – wyjaśnił magazynowi "Esquire".
O ojcu – Kicie – mówił, że był niespełnionym aktorem i skutecznym tyranem. – Był złym człowiekiem. Stosował przemoc fizyczną i psychiczną. Jeśli chcecie, mogę pokazać wszystkie blizny. Był zazdrosny, ponieważ wszystko, o czym marzył, ja osiągnąłem w wieku 10 lat – tak opowiadał w podcaście WTF.
– Ojciec nigdy nie pytał mnie, czy mam ochotę w czymś zagrać albo co myślę o scenariuszu. (...) Kiedy miałem 12 lat, przestałem rozumieć, co to znaczy normalne życie. Wiedziałem tylko, że moje takie nie jest – skwitował.
Od narkotyków po ułożone życie
Podczas wywiadu z Ellen Degeneres aktor zdradził, że dopóki nie skończył 18 lat, nie zdawał sobie sprawy z tego, że jest bogaty. – Czuję się tak, jakby jakiś dzieciak pracował za mnie naprawdę, naprawdę ciężko i w zasadzie odziedziczyłem po nim wszystkie pieniądze – wtrącił. Co ciekawe, Culkin nie pobiera tantiem za "Kevina samego w domu".
Do aktorstwa powrócił w 2003 roku – dostał główną rolę w dramacie biograficznym "Party Monster" o uzależnionym od narkotyków "królu Club Kids". Rok później tabloidy obiegło zdjęcie policyjne Macaulaya i nagłówki mówiące o tym, że został oskarżony o posiadanie marihuany.
W 2012 roku lekarze dawali mu tylko pół roku życia. Na zdjęciach paparazzi z tamtego okresu Macaulay wyglądał jak cień człowieka.
Jakiś czas temu odtwórca Kevina zaprzeczył plotkom, jakoby wydawał 6 tys. dolarów miesięcznie na działkęheroiny. Wygrał z uzależnieniem od używek i od tamtej pory wiedzie szczęśliwe życie.
Dzięki stabilności finansowej i statusowi gwiazdy 43-letni dziś aktor mógł rozwijać się w dowolnych dziedzinach. Ba, po premierze pierwszej części przygód Kevina mówiono nawet, że Culkin zgarnął taką fortunę, że "do końca życia nie będzie musiał w ogóle pracować".
Gwiazdor miał zespół, który był parodią The Velvet Underground – The Pizza Underground; prowadził podcast The Bunny Ears, w którym gościnnie występowała jego żona Brenda Song(odtwórczyni London Tipton w "Nie ma to jak hotel"); jako model poszedł w pokazie Gucciego w Los Angeles w 2021 roku.
Na początku grudnia bieżącego roku w słynnej Alei Gwiazd w Hollywood (Walk of Fame) Culkin odsłonił swoją gwiazdę. Podczas przemowy skierował wzruszające słowa do ukochanej. – Chciałbym podziękować Brendzie. Jesteś absolutnie wszystkim. Jesteś moim mistrzem, jesteś jedyną osobą, która cieszy się dziś bardziej niż ja. Dałaś mi cel, dałaś mi rodzinę – mówił łamiącym się głosem.