W marcu 2023 roku zmarła partnerka Michała Wójcika. Ta przykra wiadomość obiegła media dopiero w kwietniu. Wówczas wspominano o trudnej walce Jani Włudarczyk z nowotworem. Kobieta miała zaledwie 37 lat. Osierociła synka. Niedawno kabaret "Ani Mru Mru" gościł podcaście "WojewódzkiKędzierski". Tam komik nawiązał do dramatu związanego z utratą ukochanej.
Reklama.
Reklama.
Michał Wójcik o śmierci ukochanej Jani. "Los jest przykry"
W pewnym momencie rozmowa zeszła na bardziej prywatne tory. Przypomnijmy, że kabareciarz wiosną tego toku stracił swoją ukochaną. Zmarła 6 marca. Informację, która dotarła do mediów po kilku tygodniach, potwierdził przyjaciel komika, Krzysztof Ferdyn. "To jest zbyt osobiste i zbyt bolesne. Niestety muszę potwierdzić tę informację. I to dosyć smutną, natomiast nie komentujemy tego z Michałem" – wyznał w rozmowie z portalem party.pl.
Jani Włudarczyk przegrała walkę z rakiem. Miała 37 lat. Pogrzeb odbył się 11 marca. Został poprzedzony mszą w Bazylice oo. Franciszkanów w Katowicach-Panewnikach. Portal "Plejada" dotarł do zapowiedzi uroczystości pożegnalnych, w której Wójcik napisał wzruszające słowa: "Wszystko, co zrobiłem i czego dokonałem, stało się nieważne".
W rozmowie z Wojewódzkim i Kędzierskim artysta gorzko podsumował to, co go spotkało. – Wydawało mi się w pewnym momencie, że już mam rodzinę, ale los jest przykry – powiedział Wójcik, dając do zrozumienia, że tęskni za Jani.
Tworzyli szczęśliwą rodzinę. Choroba ich rozdzieliła
Wójcik niecałe trzy lata temu podzielił się z internautami smutną informacją - jego ukochana zachorowała na raka. Uruchomiona została zbiórka, której celem było zebranie pieniędzy na pokrycie kosztów leczenia. Wiadomość była jeszcze bardziej poruszająca, bo zaledwie rok wcześniej oboje powitali na świecie swoje pierwsze dziecko i planowali ślub.
– Całe życie pomagałem, dziś wyciągam rękę i proszę o pomoc was. Moja Jani zachorowała, ma raka. Ale rak to nie wyrok, chcemy podjąć z nim walkę! Bardzo was proszę o pomoc i fundusze dla niej na pobyt dla niej w klinice. Liczy się każda chwila i każdy grosz – mówił na wideo załączonym do zbiórki.
Na odzew internautów nie trzeba było długo czekać. W lipcu 2020 roku na liczniku było ponad 244 tysiące złotych, zbiórkę wsparło ponad 5 tys. osób. Uwielbiany przez Polaków kabareciarz dodał filmik z podziękowaniami i informacją, co dalej.
– Podejmujemy w tej chwili walkę. Nie damy się. Wielkie dzięki. To jest bardzo ważne, te wszystkie słowa wsparcia, które pisaliście do nas, to jest jeszcze więcej, co mógłby zrobić każdy dla swojej bliskiej osoby. Serdecznie państwu dziękuję – zwrócił się do fanów artysta.
Niestety los wybrał najczarniejszy scenariusz. Prawie trzyletnia kuracja nie przyniosła poprawy. Jani zmarła.
Redaktorka, reporterka, koordynatorka działu show-biznes. Tematy tabu? Nie ma takich. Są tylko ludzie, którzy się boją. Szczera rozmowa potrafi otworzyć furtkę do najbardziej skrytych zakamarków świadomości i rozjaśnić umysł. Kocham kolorowych i uśmiechniętych ludzi, którzy chcą zmieniać szarą Polskę. Chcę być jedną z tych osób.