Piotr Machalica wziął tajny ślub przed śmiercią.
Piotr Machalica wziął tajny ślub przed śmiercią. Fot. Mateusz Jagielski/ East News/

Piotr Machalica odszedł niespodziewanie trzy lata temu. Zanim aktor pożegnał się ze światem, udało mu się wziąć ślub ze swoją ukochaną Aleksandrą.

REKLAMA

Piotr Machalica wziął tajny ślub

Zanim Piotr Machalica i Aleksandra Sosnowska-Machalica powiedzieli sobie sakramentalne "tak", byli parą przez 14 lat. Aktor poznał przyszłą żonę w Częstochowie, gdzie nocował w hotelu, który do niej należał.

– To była miłość od pierwszego wejrzenia. Piotr pierwsze noce w Częstochowie spędzał w hotelu, który prowadzi Ola. Od razu między nimi zaiskrzyło, szczególnie że ona jest wielką fanką teatru – podawał "Super Express".

Na ślubnym kobiercu para stanęła 19 września 2020 roku. Na uroczystości pojawili się ich najbliżsi oraz przyjaciele. Chociaż ceremonia miała charakter kameralny, a media nie zostały o niej poinformowane, zdjęcia w końcu do nich dotarły.

– Uroczystość odbyła się w Częstochowie, bo moja ukochana żona stamtąd pochodzi. Było bajkowo i jestem bardzo szczęśliwy. Takie przypieczętowanie miłości było dla nas ważne – relacjonował Machalica w rozmowie z "Faktem".

– To nie jest mój pierwszy ślub, więc nic mnie nie zaskoczyło w samej ceremonii. W moim wieku nie ma mowy o ekscytacji i zaskoczeniu żółtodzioba. Oczywiście pilnowaliśmy wszystkich obostrzeń związanych z pandemią, więc myślę, że tym się tylko różnił ten ślub od zwykłych uroczystości – dodał.

Śmierć Machalicy wstrząsnęła Polską

Szczęście Państwa Machaliców niestety nie trwało długo. Zaledwie trzy miesiące po ślubie w nocy z 13 na 14 grudnia 2020 roku aktor trafił na OIOM jednego z warszawskich szpitalu z powodu duszności spowodowanych koronawirusem.

Choć jak zapewniały osoby z jego najbliższego otoczenia "bardzo bał się covid-19", nie udało mu się uniknąć infekcji. Ze względu na problemy kardiologiczne był w grupie podwyższonego ryzyka zakażenia (w 2013 roku przeszedł poważną operację serca). Po trudnym rozwodzie z pierwszą żoną przez lata zmagał się także z ciężką depresją i alkoholizmem, który udało się mu pokonać.

Machalica zmarł parę godzin po przewiezieniu do placówki. Jego śmierć wstrząsnęła Polską. – Rozstajemy się w połowie przerwanego zdania. Zawsze będziemy pamiętać, nasze życie i teatry bez Ciebie tracą barwy. Kochamy Cię – napisała wówczas Krystyna Janda, która jako pierwsza podała smutną informację o śmierci Piotra Machalicy.

– Przecież dopiero co widzieliśmy się, rozmawialiśmy, umawialiśmy się na spotkanie... Piotrusiu Kochany... nie mogę już nawet pisać... nie mogę zasnąć, nic nie mogę... mogę tylko płakać i wyć – nie krył wzruszenia Piotr Gąsowski.