Zawieszony Ryszard Kalisz relacjonował w TVN24 posiedzenie zarządu SLD, na którym został zawieszony. – Ci którzy mieli na to ochotę, choć o których dorobku w SLD nie potrafię wiele powiedzieć, ostro atakowali – przyznał poseł. Zapewnił, że chce nadal działać na rzecz stworzenia jednej listy lewicy.
Ryszard Kalisz został zawieszony w prawach członka Sojuszu Lewicy Demokratycznej, a władze partii przez kilka godzin obradowały nad zachowaniem posła. – Było mi przykro, bo mam poczucie, że przez lata mojego członkostwa – od 1999 roku – coś dla tej partii zrobiłem – mówił Kalisz w "Faktach po Faktach" w TVN24. Polityk odrzucił zarzuty o działanie na rzecz konkurencji. – Działam na rzecz nowoczesnej lewicy, która jest potrzebna Polakom, by mogli na nią głosować, a dziś takiej nie ma – stwierdził Kalisz. – Partia musi działać na rzecz wyborców, a nie na rzecz samej siebie – dodał.
Kalisz przekonywał, że chce, aby powstała wspólna lewicowa lista w wyborach do Parlamentu Europejskiego. – Staram się moich kolegów przekonać, że jak będą dwie listy, to będzie porażka nas wszystkich – deklarował Kalisz. Stwierdził, że nie jest to podstawa do usunięcia go z partii. Poza tym postulował, by sąd nad nim był jawny i otwarty dla mediów. Polityk przyznał jednak, że zarzuty formułowane pod jego adresem sprawiają przykrość zarówno jemu, jak i Aleksandrowi Kwaśniewskiemu. – Stopień agresji w stosunku do mnie, ale i do Aleksandra Kwaśniewskiego, mnie zmartwił – wyznał Kalisz.
Były minister administracji i spraw wewnętrznych zapewnił, że dostaje wiele głosów poparcia. – Dostaję głosy od ludzi SLD, od struktur – to w setki idzie – płyną słowa poparcia. Dla mnie jest ważniejsze poparcie od ludzi SLD – zapewniał. Kalisz przekonywał, że jego problemy w partii wynikają z krytycznego podejścia do działań jej władz.
Kalisz zdradził też, że prace nad koncepcją nowego ruchu lewicowego trwają od półtora roku, a on sam bierze w nich udział od początku. Zapewnia jednak, że jego celem jest namówienie kolegów z SLD na wspólną listą. – Nie zakładam, że wyjdę z SLD – deklaruje Ryszard Kalisz.