nt_logo

Córka "Jaszczura" ze specyficznym rekordem. Nikt tak często nie pokazuje się nago na ekranie

Joanna Stawczyk

19 grudnia 2023, 21:40 · 3 minuty czytania
Michalina Olszańska, mająca 31 lat, wypracowała sobie znaczącą pozycję w polskiej kinematografii jako aktorka, która często pojawia się w scenach rozbieranych. Córka Agnieszki Fatygi i Wojciecha Olszańskiego, znanego jako "Jaszczur", niedawno pobiła rekord należący wcześniej do Marii Probosz w zakresie liczby występów w tego rodzaju scenach.


Córka "Jaszczura" ze specyficznym rekordem. Nikt tak często nie pokazuje się nago na ekranie

Joanna Stawczyk
19 grudnia 2023, 21:40 • 1 minuta czytania
Michalina Olszańska, mająca 31 lat, wypracowała sobie znaczącą pozycję w polskiej kinematografii jako aktorka, która często pojawia się w scenach rozbieranych. Córka Agnieszki Fatygi i Wojciecha Olszańskiego, znanego jako "Jaszczur", niedawno pobiła rekord należący wcześniej do Marii Probosz w zakresie liczby występów w tego rodzaju scenach.
Michalina Olszańska nago. Ma pierwsze miejsce w rankingu dzięki negliżowi Fot. Pawel Wodzynski/East News

Michalina Olszańska nago. Ma pierwsze miejsce w rankingu dzięki negliżowi

Michalina Olszańska, córka zmarłej ponad trzy lata temu aktorki Agnieszki Fatygi oraz Wojciecha "Jaszczura" Olszańskiego, znanego z patostreamingu i poglądów nacjonalistycznych, otwarcie mówi o swoim podejściu do aktorstwa, traktując ciało jako narzędzie pracy.


"Z rozbieraniem nie mam problemu i nigdy nie miałam. Dla mnie ciało to dzieło sztuki, fragment przyrody, jak ocean" – mówiła na łamach popularnego magazynu dla panów.

"Dla ludzi nagość wciąż jest kontrowersyjna, a dla mnie dziwniejsze jest uzewnętrznianie się na Instagramie, opowiadanie o swoich chorobach, pieluchach dziecka i właściwie całym życiu" – oznajmiła w rozmowie z "Playboyem".

Dzięki odważnemu podejściu do negliżu Olszańska osiągnęła rekord w liczbie scen rozbieranych przed kamerą. Zagrała w aż 44 takich scenach, co umiejscawia ją na czele rankingu aktorek z Polski, najczęściej występujących nago na ekranie.

Jej rola w filmie "Pokolenie Ikea" przyczyniła się do pobicia rekordu Marii Probosz w kategorii scen rozbieranych, rekordu, który wcześniej nie został przebity nawet przez takie aktorki jak Katarzyna Figura, Grażyna Szapołowska czy Anna Dymna.

Jak Olszańska reaguje na komentarze w stylu "pokazała już wszystko"? "Na tym, żeby robić to, czego oczekuje reżyser, polega zawód aktora. Zauważyłam, że wypomina mi się udział w scenach erotycznych, co mnie dziwi, bo w dzisiejszych czasach rzadkością są aktorki, które nie godzą się w nich grać" – stwierdziła na łamach "Faktu".

Warto nadmienić, że Michalina wyróżniła się też tym, że jako jedna z niewielu aktorek na świecie zdecydowała się na sesję zdjęciową nago dla magazynu "Playboy", będąc w zaawansowanym etapie ciąży.

Olszańska początkowo uciekała od aktorstwa. Tak mówiła o relacjach z ojcem

Olszańska w dzieciństwie marzyła o karierze skrzypaczki. Finalnie Michalina poszła w ślady mamy, Agnieszki Fatygi. Jest znana m.in. z roli Olgi Hepnarovej w czeskim dramacie "Ja, Olga Hepnerova", za którą otrzymała "czeskiego lwa" (prestiżowa czeska nagroda filmowa) w kategorii: aktorka pierwszoplanowa.

Ale matka wcale nie chciała, by córka szła w jej ślady. Fatyga pragnęła, by Michalina została lekarką. Córka poszła na egzaminy do szkoły filmowej w tajemnicy przed matką. O wszystkim wiedział ojciec.

Olszańska wypowiadała się o tacie bardzo ciepło. – Panował u nas model rodziny, który dopiero dziś zaczyna być szanowany. Mama pracowała, tata zajmował się domem i wychowaniem mnie. Jest świetnym ojcem – mówiła w wywiadzie dla "Elle".

Zapytana o osobliwe poglądy ojca, odcięła się i zapewniła, że nie rozmawia z ojcem o polityce. – Dawno temu rozdzieliliśmy życie rodzinne od rozmów o polityce. Doszliśmy do wniosku, że mamy inne poglądy i inne przekonania, ja zresztą staram się unikać polityki. Spotykamy się na płaszczyźnie, która nas łączy: w aktorstwie, sztuce. To nam wystarcza – podkreśliła aktorka.

Michalina w innym wywiadzie podkreśliła, że jej ojciec miał znaczący wpływ na to, jak kształtowała się jej kobiecość.

"Tata mówił mi od dziecka, że świat kobiet dzieli się na dwie części - fajne du*y i głupie ci*y. I choć to wydaje się skrajnie szowinistyczne, to 'jego' fajne du*y miały cechy silnych kobiet. Zaś przed drugą grupą starał się mnie uchronić, mówiąc choćby, żebym nigdy nie płakała przez faceta, miała swoje pasje i nigdy od nikogo nie była zależna" – powiedziała na łamach "Playboya".