We wtorek w nocy w siedzibie TVP przy Woronicza trwał protest polityków PiS i pracowników stacji "w obronie demokracji". Twittera (X) zalała fala zdjęć z tego wydarzenia. Wśród nich jedno, które internet okrzyknął "zdjęciem roku" z powodu napisu, jaki na bluzce miał jeden z obecnych na nim polityków. Poseł Grzegorz Puda zapozował bowiem z napisem: "sarcasm". Internauci od razu zauważyli komizm sytuacji. "To trolling" – śmieją się.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Politycy oraz reporterzy stacji zadbali o relację w mediach społecznościowych z tego wydarzenia, na Twitterze (X) można więc zobaczyć wiele zdjęć, ale furorę robi jedno, na którym pozuje m.in. Grzegorz Puda.
Jest na nim w towarzystwie byłego pełnomocnika rządu ds. CPK Marcin Horały, byłego premiera Mateusza Morawieckiego oraz pracowników TVP Marcina Tulickiego, Michała Adamczyka oraz Samuela Pereiry.
Kluczowe jest jednak, co Puda ma na sobie, a jest to bluzka z napisem: "sarcasm". Przypomnijmy, że sarkazm to forma wypowiedzi, mającą na celu skrytykowanie danej osoby, za zachowania czy sytuacje, przy użyciu drwiny, złośliwości, szyderstwa.
Co więcej, to samo zdjęcie Puda skomentował zdaniem: "Stoimy murem za pluralizmem mediów". W internecie od razu pojawiły się żarty na temat tego, że słowo na bluzce posła jest idealnym podsumowaniem całego wydarzenia, a więc sytuacji, w której politycy i "dziennikarze" popierający telewizję, z której uczynili tubę propagandową, stają nagle w obronie wolności słowa.
"Cóż za piękny komentarz na bluzie w kontekście tego wpisu. Mistrzostwo!" – skomentował Klaudiusz Slezak z Radia Nowy Świat. "Sarkazm… trudne słowo" – napisał były premier Marek Belka. "Byli ministrowie PiS i byli pracownicy TVP, stoją za sobą murem. Zdjęcie roku" – skomentował Daniel Olczykowski z Onetu.
Katarzyna Kolenda-Zaleska z TVN24 napisała: "Przez osiem lat tak wyglądał pluralizm TVP. Tylko PiS. To jakiś kabaret jest".
Nie brak komentarzy, które żartują z tego, że Puda sam "strollował" (wyśmiał, celowo ośmieszył – red.) cały protest. "Należy docenić napis na swetrze" – podkreślił na X (Twitterze) Krzysztof Nakonieczny, dziennikarz i politolog.
Jak już pisaliśmy, protest polityków PiS w siedzibie TVP rozpoczął się we wtorek wieczorem, gdy Sejm przyjmował uchwałę w sprawie przywrócenia ładu prawnego oraz bezstronności i rzetelności mediów publicznych oraz PAP.
"To nie koniec protestów"
Na głosowaniu zabrakło polityków PiS, a niektórzy z nich, w tym Kaczyński wydarzenie to oglądali już w telewizji na Woronicza. Politycy PiS jasno podkreślają, że ich nocne pojawienie się w siedzibie Telewizji Polskiej było "protestem w obronie demokracji" obalanej właśnie według nich przez sejmową większość.